Motor Zaporoże po zeszłotygodniowej porażce z Celje Pivovarna Lasko, tym razem wykorzystał atut własnego parkietu i zremisował 30:30 z HBC Nantes. Mistrzowie Ukrainy zaprezentowali się z dobrej strony i o włos zabrakło, by zdobyli komplet punktów. W obronie Zaporoża zagrał Mateusz Kus, który otrzymał jedno wykluczenie.
W kolejnym meczu Ligi Mistrzów na prawym rozegraniu zabrakło Pawła Paczkowskiego, który z kontuzją powrócił ze zgrupowania. Reprezentant Polski naderwał więzadła palców w meczu z Izraelem. Jednakże Aidenas Malasinskas i Boris Puchowski postarali się wypełnić lukę powstałą na rozegraniu. Piłka jak po sznurku krążyła wśród rozgrywających, a w 16. minucie Zakhar Denysow wyprowadził Motor na prowadzenie różnicą trzech bramek (9:6).
Pod koniec pierwszej części starcia finaliści Ligi Mistrzów wykorzystali przestój w grze gospodarzy, a na kole wyróżniał się Nicolas Tournat. Francuzi zdołali wyrównać przed przerwą (14:14). W drugiej połowie Motor prowadził dwubramkową różnicą, ale na minutę przed końcem wyrównał Valero Rivera. Na rzucenie zwycięskiej bramki zabrakło już jednak koncepcji.
W drugim spotkaniu grupy B MOL-Pick Szeged zatriumfował 29:26 nad drużyną Skjern Handbold. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, jednak mistrzowie Węgier mieli więcej alternatyw w ofensywie i w drugiej części odskoczyli na cztery trafienia po rzucie Jorge Maquedy (25:21). Wprawdzie skrzydłowy Anders Eggert szybko zminimalizował straty, ale ostatnie słowo należało do zawodników Picku.
Były dwa remisy, jest również pierwszy triumf w Lidze Mistrzów. Szczypiorniści Riihimaeki Cocks zwyciężyli 31:29, chociaż przez większość czasu przegrywali z Wacker Thun. W drugiej połowie pokazali jednak hart ducha i złamali Szwajcarów, kiedy na prowadzenie 26:25 zespół wyprowadził Teemu Tamminen. W bramce kluczową postacią był Vitalii Shitsko, który w końcówce odbił kilka ważnych piłek i pomógł zagwarantować Kogutom pierwszą wygraną w europejskich rozgrywkach.
7. kolejka, Liga Mistrzów:
HC Motor Zaporoże - HBC Nantes 30:30 (15:14)
Najwięcej bramek: dla Motoru - Artem Kozakewych 9, Boris Puchowski 8, Zakhar Denysow 5; dla Nantes - Nicolas Tournat 8, Kirył Lazarow i Valero Rivera - po 6.
Skjern Handbold - MOL-Pick Szeged 26:29 (15:14)
Najwięcej bramek: dla Skjern - Anders Eggert 6, Thomas Mogensen, Einvind Tangen i Christoffer Mikkelsen - po 5; dla Picku - Mario Sostarić 6, Joan Canellas 5.
Riihimaeki Cocks - Wacker Thun 31:29 (14:18)
Najwięcej bramek: dla Riihimaeki - Nico Ronnberg 9, Teemu Tamminen 8, Andrei Nowoselow 7; dla Wacker - Marco Giovanelli, Damien Guignet i Thomas Lanz - po 5.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Oj Jana, Jana...