Liga Mistrzów: Veszprem złapało oddech, Ademar goni Wisłę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Andreas Nilsson
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Andreas Nilsson
zdjęcie autora artykułu

David Davis ze zwycięstwem w debiucie w roli trenera Telekomu Veszprem. Węgierska potęga umordowała się w Montpellier, ale pokonała obrońcę tytułu 30:29. W grupie D wygrał najgroźniejszy rywal Orlenu Wisły Płock, Abanca Ademar Leon.

Raptem kilka dni wspólnej pracy i od razu wymagający test. David Davis ledwo zdążył oswoić się z myślą, że przejął Veszprem, a już przeszedł chrzest bojowy w Montpellier.

Hiszpan nie zaskoczył wyborami kadrowymi - podobnie jak przed tygodniem, za czasów tymczasowego trenera Istvana Gulyasa, dużo zależało od Andreasa Nilssona. Szwed robił sobie przestrzeń na szóstym metrze i Vincent Gerard był bezradny. Francuz znalazł sposób na innych liderów Veszprem i dał Montpellier sygnał do ataku pod koniec połowy.

Obrońcy tytułu, którym kompletnie się nie wiedzie, za wszelką cenę chcieli przerwać impas i zdobyć jakiekolwiek punkty. Bez Jonasa Truchanoviciusa, Michaela Guigou i Diego Simoneta Montpellier teoretycznie tracili mnóstwo ze swojej jakości, ale nie tyle, by odstawać od Veszprem. Trener Patrice Canayer kombinował z obsadą rozegrania - na środek wysyłał Mohameda Soussiego, a nawet mańkutów, Valentina Porte'a i Vida Kavticnika. Doświadczeni gracze albo dogrywali do koła, albo sami finalizowali akcje. Cztery bramki z rzędu dały Montpellier prowadzenie 16:12.

Davis szukał wyjść alternatywnych i w końcu trafił w dziesiątkę. Sterbika zmienił Roland Mikler, ten ponoć niechciany w Veszprem, będący jedną nogą w Picku Szeged, w ciągu 10 minut odbił siedem piłek. Wicemistrzowie Węgier wygrali ten fragment 7:2 i znaleźli się na prostej do zwycięstwa (26:23).

Mikler musiał uaktywnić się jeszcze raz, bo Melvyn Richardson szalał w ataku i zmniejszył różnicę do jednej bramki. Piłkę na remis miał w rękach Mohamed Shebib, ale przegrał pojedynek z Węgrem. Davis odetchnął, a Montpellier pobiło negatywny rekord Ligi Mistrzów - obrońca tytułu ani razu nie rozpoczął kolejnych rozgrywek od pięciu porażek.

Liga Mistrzów, grupa A (5. kolejka):

Montpellier HB - Telekom Veszprem 29:30 (16:14) Najwięcej bramek: dla Montpellier - Melvyn Richardson 7, Valentin Porte 5; dla Veszprem - Manuel Strlek 6, Andreas Nilsson 5, Petar Nenadić, Kent Robin Toennesen - po 4

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barca Lassa 141202486:39124
2 Telekom Veszprem 141004410:38220
3 Vardar Skopje 14914406:39019
4 PGE VIVE Kielce 14707439:43014
5 Rhein-Neckar Loewen 14707418:41014
6 Mieszkow Brześć 14419379:4199
7 Montpellier HB 143110377:4147
8 IFK Kristianstad 142111396:4755

W grupie D odbyło się ważne spotkanie z punktu widzenia Orlenu Wisły Płock. Gracze Ademaru Leon - groźni rywale Nafciarzy - prawie zmarnowali swoje wcześniejsze wysiłki. Przewaga wicemistrzów Hiszpanii sięgała sześciu bramek, ale Wacker Thun ambitnie walczył o pierwsze zwycięstwo w tej edycji. Na minutę przed końcem Nicolas Suter doprowadził do remisu 25:25. Ademar uratował gol Zivana Pesicia. Zwycięstwo postawiło Wisłę pod ścianą - jeśli przegra w Bukareszcie (14 października), to skomplikuje swoją wymarzoną drogę do fazy TOP 16 Ligi Mistrzów.

Liga Mistrzów, grupa D (5. kolejka):

Wacker Thun - Abanca Ademar Leon 25:26 (12:15) Najwięcej bramek: dla Wacker - Nicolas Suter 6, Ron Delhees, Gabirel Felder - po 5; dla Ademar - Jaime Fernandez, Zivan Pesić, Acacio Marques - po 5

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Dinamo Bukareszt 10703293:28014
2 Orlen Wisła Płock 10703278:25014
3 Elverum Handball 10613278:27213
4 Abanca Ademar Leon 10523252:25112
5 Riihimaeki Cocks 10226246:2696
6 Wacker Thun 10019268:2931

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: MMTS postraszył PGE VIVE w pierwszej połowie. Nie zabrakło efektownych akcji [WIDEO]

Źródło artykułu: