Liga Mistrzów: walka o dominację. PGE VIVE podejmie niepokonany Vardar Skopje

PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce
PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce

Starcie PGE VIVE z Vardarem to klasyczny przykład hitu rozgrywek. Niezwyciężony w tym sezonie zespół Macedonii zagra w niedzielę w Hali Legionów. Drużynie ze Skopje nigdy dotychczas nie udało się zdobyć w Kielcach punktów.

Mistrzowie Polski i Macedonii mierzyli się dotąd sześciokrotnie - cztery razy górą byli żółto-biało-niebiescy, dwukrotnie lepsi okazywali się szczypiorniści Vardaru Skopje. Zwycięstwa odnosili jednak tylko na własnym parkiecie - Hali Legionów zdobyć im się nie udało, a cel kielczan jest jasny - zrobić wszystko, by ten stan rzeczy nie uległ zmianie.

Pojedynek w stolicy województwa świętokrzyskiego będzie walką dwóch triumfatorów Ligi Mistrzów - z roku 2016 i 2017. Dwóch zawodników, którzy cieszyli się ze zwycięstwa w Kolonii w barwach Vardaru Skopje teraz gra w Kielcach - mowa oczywiście o Alexie Dujshebaevie i Luce Cindriciu. Obaj kreują atak żółto-biało-niebieskich i obaj od podszewki znają zespół rywali. Zgodnie twierdzą, że chociaż latem doszło w Skopje do prawdziwej rewolucji, to styl Macedończyków pozostał ten sam.

- Odkąd odszedłem sporo rzeczy się zmieniło, to normalne w każdej drużynie, ale myślę, że styl, który prezentują jest taki sam, jak ten z poprzednich sezonów. Teraz grają na bardzo wysokim poziomie, to jedyny zespół z naszej grupy, który ma na swoim koncie komplet punktów - stwierdził Alex Dujshebaev.

Chociaż charakter drużyny nie uległ zmianie, w jej grze widać jednak pewne zmiany. - Mają może trochę mocniejszą obronę. Dzięki bramkarzowi częściej grają szybki środek, my chyba więcej graliśmy w ataku pozycyjnym. Myślę jednak, że na ten moment to jedna z najlepszych drużyn w Europie - dodał hiszpański rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: MMTS postraszył PGE VIVE w pierwszej połowie. Nie zabrakło efektownych akcji

Jak w takim razie trzeba zagrać, by pokonać Macedończyków? - Im najtrudniej się gra, gdy rywale nie popełniają błędów w ataku, wtedy nie mają możliwości, by szybko biegać do kontrataków. W ataku pozycyjnym są dobrzy, ale chyba nie aż tak, zdarza im się tracić tempo. Najważniejsza jest teraz obrona i kontra, jeśli będziemy skuteczni w ofensywie, nie będziemy popełniać błędów ani w głupi sposób tracić piłek, to będziemy mieli dużo więcej atutów, by wygrać ten mecz - powiedział Dujshebaev.

Podobnego zdania jest Chorwat. - Vardar jest najlepszy w kontratakach, więc musimy grać bardzo mądrze i po prostu nie pozwolić im, by je wyprowadzali - dodał , który spędził w tym zespole trzy ostatnie lata.

Wynik pojedynku kielczan ze skopijczykami jest niezwykle istotny w kontekście rozkładu sił w grupie A. Jeśli żółto-biało-niebiescy zwyciężą, będą jedną z trzech drużyn, które przed przerwą na rozgrywki reprezentacyjne zgromadziły na swoim koncie osiem punktów. Wygrana Macedończyków da im natomiast samodzielny fotel lidera.

- My zawsze chcemy skończyć rozgrywki lepiej od wszystkich rywali, być na pierwszym miejscu w grupie, ale wiemy, że to jest bardzo trudne. Niedzielny mecz będzie dla nas niezwykle ważny, bo jeśli wygramy, to zrównamy się punktami w Vardarem. Będziemy walczyć o zajęcie dwóch pierwszych miejsc w grupie, a później - w następnej fazie - będziemy mieli trochę łatwiejszych przeciwników - podsumował Dujshebaev.

Liga Mistrzów, 5. kolejka:

PGE VIVE Kielce - Vardar Skopje / 14.10.2018, godz. 17:00

Źródło artykułu: