Niewiele informacji przed rywalizacją z azerskim klubem uzyskało Metraco Zagłębie Lubin, ale nie przeszkodziło to wicemistrzyniom naszego kraju dominować na parkiecie od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Oczywiście zdarzały się błędy, czasem szwankowała też skuteczność, ale lubinianki miały ten mecz pod kontrolą.
W pierwszej połowie na lewym skrzydle szalała Kinga Grzyb, a w bramce znakomicie radziła sobie Monika Maliczkiewicz, która potrafiła obronić karnego, dobitkę, a kilka sekund później wyłapać kolejny rzut z siódmego metra. Gdy minął kwadrans, ekipa Miedziowych podwyższyła prowadzenie do sześciu trafień i zdołała je przed przerwą jeszcze powiększyć.
W 34. minucie wicemistrzynie prowadziły już różnicą dziesięciu bramek, ale później HC Azersu zacieśniło szyki obronne. Z niezłą skutecznością interweniowała też Tetjana Sumaroka, więc Azerki mogły ruszyć z kontrą bądź szybkim atakiem.
Warto dodać, że Bożena Karkut przez całe spotkanie dużo rotowała składem i dała pograć każdej zawodniczce. Trenerka Miedziowych zapowiedziała, że jej drużyna do drugiego meczu przystąpi tak, jakby tej komfortowej zaliczki przed rewanżem wcale nie miała.
Wyróżnienia indywidualne za sobotni pojedynek otrzymały bardzo aktywna w ataku i obronie Małgorzata Buklarewicz, a także rosyjska rozgrywająca - Daria Czapłygina, która przez ostatnie lata broniła barw rosyjskiej Astrachanoczki Astrachań.
Metraco Zagłębie Lubin - HC Azersu 27:21 (14:6)
Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Grzyb 5, Mączka 2, Hartman 4, Trawczyńska 1, Buklarewicz 6, Wasiak, Górna 2, Rosińska, Ważna 1, Priolli, Matieli 1, Jochymek 1, Belmas 1, Pielesz 3.
Azersu: Sumaroa, Musayeva - Spas 2, Ahalakava, Barbakadze, Balanuta, Azolina 2, Abasova 1, Mikhalkovich 3, Chaplygina 5, Abbasova 5, Yankouskaya 3.
Sędziowie: Anatoliy Novikov - Valeriy Rozhkoc (Ukraina)
Widzów: 968
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka