O sprawie informował portal g-sport.mk. Według jego źródeł, były reprezentant algierskiej młodzieżówki Khalifa Ghebdane lada moment podpisze kontrakt, a klub zdąży potwierdzić go do udziału w Lidze Mistrzów. Termin upływa 11 września o godz. 23.59.
Szerzej nieznany golkiper od kilku dni był główną opcją Vardaru. Przed mistrzami Macedonii piętrzyły się jednak problemy - bramkarz podpisał latem umowę z hiszpańskim Ángel Ximénez Puente Genil, ale nie dostał zgody swojej federacji. Algierczycy nie odpuszczali też w rozmowach z Vardarem, ich zdaniem Ghebdane wciąż obowiązywała umowa z jednym z tamtejszych klubów.
Ostatecznie problem udało się rozwiązać, Vardar otrzymał certyfikat golkipera. Wcześniej musiał... zapłacić Puetne Genil odszkodowanie za zerwanie kontraktu, choć Algierczyk nie mógł dołączyć do zespołu. Telenowela dobiegła jednak końca, Ghebdane dołączy do kolejnych młodych graczy, Dejana Milosavljeva i Daniela Gjorgjeskiego. Tak czy inaczej, obsada bramki Vardaru nie powala na kolana, jest zdecydowanie najsłabszą stroną zespołu.
Macedońskie i białoruskie media spekulowały wcześniej, że rozważano pozyskanie Karima Handawy'ego z Besiktasu Stambuł bądź reprezentanta Białorusi Wiaczesława Sałdacenki. Te tematy upadły, w przypadku Egipcjanina z powodu zaporowej ceny rzuconej przez Besiktas (300 tys. euro). A całe zamieszanie sprokurował sam Vardar, który pozbył się otyłego Strahinji Milicia.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce z pewnym zwycięstwem. Górnik przestraszył się swojej szansy