Finał na remis - relacja z meczu Vive Kielce - Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Udanie za sobotnią porażkę w pierwszym meczu zrehabilitowali się piłkarze ręczni Vive Kielce. W niedzielnym, drugim spotkaniu o mistrzostwo Polski podopieczni Bogdana Wenty pokonali Wisłę Płock 23:21 i wyrównali stan rywalizacji na 1:1.

Niedzielny pojedynek, podobnie jak ten z soboty lepiej rozpoczęli gospodarze. Kielczanie od samego początku postawili na bardzo mocna obronę. Dzięki świetnej postawie w defensywie, goście z Płocka pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 9. minucie (Peter Nielsen). Po stronie gospodarzy były już jednak trzy trafienia, bowiem wcześniej do płockiej bramki trafiali Michał Stankiewicz, Mateusz Jachlewski i Tomasz Rosiński.

Tym razem nie powtórzyła się sytuacja z soboty, kiedy kielczanie, po początkowym prowadzeniu, w miarę upływu czasu oddali inicjatywę rywalom. Podopieczni Bogdana Wenty niewielki przestój zanotowali tylko między 23. a 27. minutą, kiedy nie zdobyli żadnej bramki (rywale rzucili trzy i zbliżyli się na 9:8). Końcówka pierwszej połowy to jednak znów popis gry gospodarzy. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie celnego trafienia z rzutu karnego w ostatniej akcji pierwszej odsłony (piłka po rzucie Tomasza Rosińskiego już po końcowej syrenie trafiła w słupek).

Pierwsze minuty drugiej połowy należały do gości. Płocczanie pierwsze pięć minut drugiej odsłony wygrali 3:1. Nafciarze mogli, a nawet powinni pójść za ciosem, jednak przy stanie 15:15, popis bramkarskich parad dał Kazimierz Kotliński. Popularny "Kazik" najpierw obronił rzut karny wykonywany przez Tomasza Palucha, a potem wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam z Vitalijem Natem.

To nie był koniec dobrych interwencji kieleckiego bramkarza, który raz po raz powstrzymywał ataki przeciwnika. Jego koledzy dostosowywali się w grze w ataku. W 57. minucie po rzucie Bartosza Konitza kielczanie wygrywali już 22:18, a przysłowiową kropkę nad "i" postawił młody Kamil Sadowski, który 60. sekund później, kapitalnym rzutem z biodra wyprowadził Vive na czterobramkową przewagę (23:19).

Kolejne dwa spotkania za tydzień w Płocku.

Vive Kielce - Wisła Płock 23:21 (12:10)

Vive: Kubiszewski, Kotliński - Rosiński 5 (3), Knudsen 4 (3), Sadowski 4, Konitz 3, Stankiewicz 3, Kuchczyński 2, Jachlewski 2, Żółtak, Grabarczyk, Krieger, Podsiadło, Gliński.

Wisła: Seier, Wichary - Zołoteńko 4, Paluch 5 (1), Pronin 3, Nat 3, Wiśniewski 2, Kuptel 1, Nielsen 1, Twardo 1, Rumniak 1, Wuszter.

Kary:

Vive: 8 minut.

Wisła: 10 minut.

Sędziowali: Mirosław Baum (Warszawa), Marek Góralczyk (Świętochowice).

Widzów: 3800.

Przebieg spotkania:

I połowa: 1:0, 2:0, 3:0, 3:1, 4:1, 5:1, 5:2, 5:3, 6:3, 6:4, 7:4, 7:5, 8:5, 9:5, 9:6, 9:7, 9:8, 10:8, 11:8, 11:9, 12:9, 12:10.

II połowa: 13:10, 13:11, 13:12, 13:13, 14:13, 15:13, 15:14, 15:15, 16:15, 17:15, 17:16, 18:16, 18:17, 19:17, 19:18, 20:18, 21:18, 22:18, 22:19, 23:19, 23:20, 23:21.

Źródło artykułu: