Słoweńcy wygrali rewanż z Węgrami, jednak strat z własnego parkietu nie odrobili (24:29) i MŚ przeszły im koło nosa. Przed dwumeczem mówiło się, że od jego wyniku zależy przyszłość Veselina Vujovicia, ale prezes federacji, Franjo Bobinac, obwieścił, że nie ma zamiaru zwalniać szkoleniowca.
- Vujović pozostaje selekcjonerem. Wrócimy jeszcze mocniejsi - stwierdził. Sternikowi związku nie przeszkadza prawdopodobna nowa praca trenera. Czarnogórzec rozstał się już z RD Koper 2013 i niemal na pewno obejmie Orlen Wisłę Płock. W zespole Nafciarzy będzie na bieżąco doglądać formy Igora Źabicia i Zigy Mlakara.
Brak awansu na MŚ znacznie wydłużył Słoweńcom drogę na igrzyska w Tokio. Ścieżka stała się karkołomna - w zależności od rezultatu mundialu szczypiornistów ostatnie miejsca w turniejach kwalifikacyjnych można wywalczyć poprzez ME 2020. Przy korzystnych rozstrzygnięciach dla Słoweńców, awans do półfinału czempionatu może uchylić furtkę do Japonii.
Vujović objął kadrę w 2015 roku. Doprowadził ją do brązowego medalu MŚ 2017 i awansował na igrzyska w Rio (ćwierćfinał).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Lewandowski skomentował sytuację Glika. "Doskonale znam przypadek Kamila"
Nr 10 w ciągu 10 lat.
Mozna zrobić kopiuj - wklej komentarzy po ogloszeniu Cafenasa. Identyczne. Deja vu ?
Już to przerabialiśmy ! Nuda.