Selekcjoner reprezentacji Słowenii zamierza odejść z RD Koper 2013, w którym pracuje od roku. Tamtejsi dziennikarze potwierdzają, że Vujović chciałby zmienić otoczenie, by realizować swoje ambicje. Jego obecny klub nie może pozwolić sobie na znaczne wzmocnienia i pogoń za Gorenje czy Celje.
Udało się nam potwierdzić w bałkańskich źródłach, że Vujović rozmawia z Orlen Wisłą, ale jego dalsza przyszłość zależy też m.in. od wyniku reprezentacji Słowenii. W pierwszym meczu el. MŚ 2019 przegrała z Węgrami 24:29 i może jej zabraknąć na mundialu szczypiornistów.
Wciąż o swojej przyszłości nie zadecydował Marcin Lijewski. Mówiło się, że zostanie w Wybrzeżu Gdańsk, ale trójmiejski klub nadal nie potwierdza tej informacji. Kolejny wariant, raczej najmniej możliwy, to kontynuacja pracy przez obecnego trenera, Krzysztofa Kisiela.
Jeśli Vujović przyjąłby propozycję, to w Superlidze pojawiłby się kolejny - po Tałancie Dujszebajewie - szkoleniowiec z uznanym nazwiskiem w Europie. Czarnogórzec zdobył brąz MŚ 2017 ze Słoweńcami, prowadził RK Zagrzeb, Vardar Skopje, słynny Ciudad Real, był trenerem reprezentacji Serbii i Czarnogóry. Niedawno wymieniano go w roli kandydatów do przejęcia węgierskiego Telekomu Veszprem.
Sam przed laty znakomicie radził sobie na parkiecie, zdobył złoto olimpijskie w Los Angeles w 1984 r, był mistrzem świata, występował w Barcelonie. W 1988 roku otrzymał tytuł najlepszego zawodnika roku.
W świecie piłki ręcznej znany jest nie tylko ze swoich umiejętności, ale także z impulsywności. Trudno zliczyć wszystkie incydenty z jego udziałem, poczynając od szarpanin w trakcie derbów Skopje, kończąc na niedawnych ekscesach na mistrzostwach Europy. W ramach protestów wobec decyzji sędziów zamierzał sam stanąć w bramce. - Skoro idioci mogą gwizdać, to czemu nie mogę bronić? - wyjaśniał. Nie owija w bawełnę, arbitrzy i dygnitarze szczypiorniaka stale są obiektem jego ataków. Na pewno Vujović wprowadziłby do Superligi ożywienie i podgrzałby atmosferę kielecko-płockiej "świętej wojny".
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu