El. MŚ 2019: klęska Słoweńców, Węgrzy blisko celu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Damian Filipowski / Na zdjęciu Laszlo Nagy i Peter Hornyak
WP SportoweFakty / Damian Filipowski / Na zdjęciu Laszlo Nagy i Peter Hornyak
zdjęcie autora artykułu

Niespodziewany przebieg pierwszego meczu Słoweńców z Węgrami. Madziarzy na wyjeździe rozbili faworyzowanych brązowych medalistów MŚ 29:24 i są bardzo blisko awansu na przyszłoroczny mundial szczypiornistów.

Przed dwumeczem trener Węgrów Ljubomir Vranjes chwytał się każdej możliwości. Miał nóż na gardle, zawiódł jako trener Veszprem, hegemon przegrał prawie wszystko w bieżącym sezonie. Do tego Madziarzy rozczarowali podczas ME 2018 i kolejna klapa nie uszłaby mu na sucho. Selekcjoner namówił do powrotu weterana Laszlo Nagya, byle tylko awansować i przedłużyć swoje szanse na igrzyska w Tokio.

Legenda węgierskiej piłki ręcznej rzuciła trzy gole w Koprze i pomogła młodszym kolegom w odniesieniu niezwykle cennego zwycięstwa. Po wyjazdowym sukcesie 29:24 Madziarzy są właściwie pewni awansu do MŚ 2019. A Słoweńcy są zrozpaczeni, od kilku lat ocierają się o światową czołówkę i brak biletu na mundial szczypiornistów będzie katastrofą.

Węgrzy postawili na twardą obronę, momentami bardzo twardą, czego efektem były dwie czerwone kartki (Bence Banhidi i Adrian Sipos). W końcu udało im się złamać Słoweńców - w 42. minucie Mate Lekai zapewnił pierwsze prowadzenie. Rozkręcił się Richard Bodo, co chwilę bombardujący bramkę, drużyna Veselina Vujovicia zaczęła pudłować i pozwoliła odskoczyć aż na pięć goli. Przed rewanżem Słoweńcy znaleźli się nad przepaścią, na wyjeździe będą musieli zagrać perfekcyjne spotkanie.

Chorwaci natomiast rozbili zdziesiątkowanych Czarnogórców (nieobecni Vuko Borozan, Rade Mijatović i Nebojsa Simić) 32:19, nie przeszkodziła im nawet absencja Domagoja Duvnjaka. Świetnie spisali się skrzydłowi Manuel Strlek i Zlatko Horvat, 10 piłek odbił Marin Sego i zabrał rywalom wszelkie argumenty,

El. MŚ 2019:

Słowenia - Węgry 24:29 (14:13) Najwięcej bramek: dla Słowenii - Vid Kavticnik 7, Miha Zarabec 4, Darko Cingesar, Borut Mackovsek - po 3; dla Węgier - Richard Bodo, Boka Bendeguiz, Mate Lekai - po 6, Zsolt Balogh, Laszlo Nagy - po 3 Chorwacja - Czarnogóra 32:19 (17:10) Najwięcej bramek: dla Chorwacji - Maneul Strlek, Zlatko Horvat - po 6, Luka Cindrić 5, Igor Karacić 4; dla Czarnogóry - Nemanja Grbović 4, Milos Bozović, Stefan Cavor - po 3

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: KS Azoty Puławy z czwartym z rzędu brązowym medalem

Źródło artykułu: