Transferowy bałagan. Valentin Ghionea ofiarą zmian w Orlenie Wiśle Płock

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Valentin Ghionea
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Valentin Ghionea

- Niektóre rzeczy muszą się zmienić - te słowa odchodzącego Valentina Ghionei powinny wziąć sobie do serca władze Orlenu Wisły Płock. Przed nowym sezonem klub czeka kolejna kadrowa rewolucja.

Scenariusz znany od kilku lat - koniec sezonu, z drużyny Orlenu Wisły Płock odchodzą kolejni kluczowi zawodnicy. W ich miejsce przychodzą inni, ponoć dalej gwarantujący ten sam poziom sportowy, chociaż nie ma to przełożenia w najważniejszych spotkaniach. I w momencie, gdy zespół jak tlenu potrzebuje uznanych nazwisk, z którymi mogliby utożsamiać się kibice, zarząd wpada na genialny pomysł - nie przedłuży kontraktu z Valentinem Ghioneą.

Czy leci z nami pilot?

Polityka kadrowa Nafciarzy potrafi zaskakiwać nawet najwytrwalszych sympatyków. Zrozumiałe jest, że niektórych zawodników nie da się zatrzymać. Tak było w przypadku Rodrigo Corralesa czy Kamila Syprzaka, ściągniętych przez europejskie potęgi. Z możliwości odejścia po dwóch sezonach bez mrugnięcia okiem skorzystał również jeden z kluczowych graczy ostatnich sezonów, Gilberto Duarte, ponoć nowy gracz Barcelony. Tym bardziej dziwi lekkomyślność, z jaką zarząd Wisły oddał "Valiego".

Może słowo "ikona" to za dużo, ale Rumun zaskarbił sobie sympatię bywalców Orlen Areny. W drużynie jest już 6 lat, wychodził w siódemce tak u Manolo Cadenasa, jak i Piotra Przybeckiego. Wielokrotnie był najlepszym strzelcem Nafciarzy w rozgrywkach ligowych oraz europejskich - w barwach Wisły rzucił łącznie ponad 1200 bramek. Dla porównania, wychowanek klubu i legenda Adam Wiśniewski, podobną ilość zdobył przez 13 sezonów gry w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę trzy lata poświęcone na leczenie kontuzji obecnego prezesa - liczby Ghionei wciąż robią wrażenie.

Jak każdemu, rumuńskiemu prawoskrzydłowemu też zdarzały się gorsze momenty. W kończącym się sezonie nie był tak skuteczny jak wcześniej, potrafił irytować niewykorzystanymi akcjami, ale i tak stanowił istotne ogniwo zespołu. Był zawodnikiem, który poniżej pewnego poziomu po prostu nie schodził. Dawał możliwość rotowania składem w ataku i obronie. Był lubiany przez kibiców, a z tymi kierownictwo klubu z Płocka ma solidnie na pieńku. Trudno nie mieć zatem wrażenia, że decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu z Ghioneą jest, lekko mówiąc, niezrozumiała. Tym bardziej, że sam zawodnik chciał grać dłużej w Płocku.

Rumuna w Wiśle zastąpi Mateusz Góralski, wychowanek klubu z Tumskiego Wzgórza, który reprezentował ostatnio barwy Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. I to właśnie wybór zmiennika kładzie się cieniem na decyzji klubu. Chociaż Góralski to solidny ligowiec, zawodnik z dużym potencjałem (co dostrzega m.in. Patryk Rombel powołując regularnie skrzydłowego do reprezentacji B), to nie jest to gracz pokroju Ghionei czy chociażby Patryka Mauera - odkrycia obecnego sezonu, który rzucił dla KPR-u Gwardii Opole już blisko 180 bramek w tegorocznych rozgrywkach. Dla porównania - nowy skrzydłowy Wisły miał na koncie 89 goli.

ZOBACZ WIDEO Orlen Wisła Płock rozbiła KPR Gwardię Opole i zameldowała się w finale PGNiG Superligi

Do diabła z konsekwencją

Wymiana 34-letniego Rumuna na młodszego Góralskiego dziwi szczególnie w kontekście pozostałych ruchów transferowych. Za rozegranie odpowiadać będzie rówieśnik Ghionei Ondrej Zdrahala, na koło z kolei sprowadzony został 38-letni Renato Sulić. Chimerycznego Sime Ivicia zamienił Słoweniec Ziga Mlakar.

Większość kibiców liczyła zapewne na głośniejsze nazwiska, w szczególności w przypadku środkowego rozgrywającego. W kuluarach mówiło się przecież o takich graczach jak Miha Zarabec czy Aidenas Malasinskas. Jednak tegoroczne transfery, jak na standardy wyznaczone przez poprzednie zarządy Orlenu Wisły, wyglądają naprawdę porządnie. Mlakar - solidny prawy rozgrywający, brązowy medalista mistrzostw świata. Zdrahala - król strzelców mistrzostw Europy. Sulić, ciągle prezentujący wysoki poziom kołowy, którego Ljubomir Vranjes widział w reprezentacji Węgier. Na papierze robi wrażenie, prawda?

No właśnie - na papierze. Mlakar nie prezentuje się równie dobrze jak przed styczniowymi mistrzostwami kontynentu. O Zdrahali większość kibiców usłyszała pewnie po raz pierwszy podczas ostatniego europejskiego czempionatu. Z kolei Sulić powoli zbliża się do końca swojej kariery - i chociaż w jego wypadku zaglądanie w metryczkę może być trochę nieeleganckie, to wieku się nie oszuka i Chorwat może coraz częściej odwiedzać gabinet lekarski.

Patrząc na powyższe wzmocnienia, wymiana Ghionei na Góralskiego po prostu...nie pasuje. O ile transfery do Wisły nie powalają na kolana, to jednak powinny one wnieść nową jakość do zespołu. Rotacja na prawym skrzydle jest jednak wyraźnym osłabieniem zespołu - tak pod względem sportowym, jak i marketingowym.

Komentarze (13)
avatar
dicamillo
5.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przykro patrzeć. "Superliga" z roku na rok coraz bardziej "super"... :\ 
avatar
Złoty Bogdan
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Płocczaki no to widzimy się jutro na mistrzowskiej fecie. 29 lat na podium, macie więc co świętować. Bertus zarezerwował wam cztery miejsca parkingowe pod halą,.............tak na wszelki wypad Czytaj całość
avatar
HANDBALL PL
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Przykro się na to wszystko patrzy. Niestety ale polityka prowadzi ten klub w bardzo złą stronę. Tak naprawdę nie widać nawet światełka w tunelu. Moim zdaniem kryteria w szukaniu zawodników/tren Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Największym grzechem Ghionei jest to, że nie wywodzi się ze stajni Eklemovicia. Gdyby to Nikola pilotował jego sprawy, to jestem pewien, że Valentin cieszyłby się teraz z nowego wieloletniego k Czytaj całość
avatar
kuba859
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bardzo dziwnym zachowaniem w tym sezonie byla sytuacja z zabiciem, zabic od mistrzostw gral fenomenalnie, teraz przeciez z koniecznosci zasuwa prawie cale 60 minut i w ataku i w obronie i daje Czytaj całość