PGE VIVE Kielce zainteresowane Ligą SEHA. Bertus Servaas: Będziemy rozmawiać

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Bertus Servaas
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Bertus Servaas

To może być rewolucyjna zmiana w polskiej piłce ręcznej. Prezes PGE VIVE Kielce, Bertus Servaas, potwierdził, że klub dostał zaproszenie do uczestnictwa w Lidze SEHA, zrzeszającej najlepsze drużyny Europy Środkowo-Wschodniej.

Rozgrywki powstały w 2011 roku, uczestniczą w nich najlepsze drużyny z Bałkanów i białoruski Mieszkow Brześć. Co je łączy? Wszystkie nie mają właściwie konkurencji we własnym kraju, a w Lidze SEHA rywalizują z równymi sobie. By podnieść renomę, kierownictwo zamierza zaprosić do udziału kolejne drużyny, m.in. Telekom Veszprem, PGE VIVE Kielce i Orlen Wisłę Płock.

Na początku kwietnia prezes ligi Mihajlo Mihajlovski mówił: - Chcemy rozmawiać z VIVE i Wisłą, tak jak z Veszprem i Pickiem.

Wydawało się, że skończy się na planach, bo Liga SEHA byłaby kolejnym ogromnym obciążeniem dla polskich zespołów, grających w Superlidze, Pucharze Polski i Lidze Mistrzów. Prezes VIVE Bertus Servaas nie wykluczył jednak takiej możliwości.

- Rzeczywiście dostaliśmy pismo od Ligi SEHA. Jesteśmy zainteresowani i wyraziliśmy chęć do negocjacji. W Niemczech, w sobotę 26 maja, odbędzie się spotkanie w tej sprawie, na które się wybieram. Dużo zależy też od rozmów z polskim związkiem i Superligą - wyjaśnia Servaas.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE z awansem do finału po trudnej przeprawie w rewanżu z Azotami

Jeśli VIVE zdecydowałoby się na uczestnictwo w rozgrywkach, klub musiałby wypracować kompromis z władzami polskiej piłki ręcznej. Natłok spotkań w Superlidze nie pozwoliłby raczej zagrać w Lidze SEHA. Trzy lata temu z podobnym problemem zmierzyli się Węgrzy. Madziarzy poszli Veszprem na rękę i ówcześni mistrzowie kraju dołączyli do rywalizacji dopiero w fazie play-off, która rozpoczynała się już po zakończeniu Ligi SEHA. To tylko jedno z możliwych wyjść - rozwiązanie nie do końca się sprawdziło i przemęczone Veszprem zrezygnowało z SEHA.

- Wątpię, że uda się przekonać Superligę. W Polsce mało kto zgadza się ze mną zgadza, że udział VIVE i Wisły w Lidze SEHA byłby wyłącznie korzystny dla naszej piłki ręcznej - przyznał.

Zmagania są prestiżowe nie tylko ze względu na mocną konkurencję. Liczy się też aspekt ekonomiczny - turniej finałowy cieszy się sporym zainteresowaniem, na Bałkanach jest wydarzeniem porównywalnym z Final4 Ligi Mistrzów.

Na razie Servaas zapewnił: - Będziemy rozmawiać z władzami SEHA. Nie zrobimy jednak nic wbrew Superlidze, musimy się porozumieć. Oczywiście nie chcemy rozstawać się z polską ligą, bo to wiązałoby się z brakiem miejsca w Lidze Mistrzów, na co nie możemy sobie pozwolić.

Pierwsze ustalenia mogą zapaść już w przyszłym tygodniu. Istotnym tematem jest przede wszystkim system rozgrywek. W poprzednich edycjach zespoły narzekały na zmęczenie z powodu dużej liczby wyjazdów. Według nowych pomysłów ma być krócej, ale intensywniej. Najprawdopodobniej powstaną dwie grupy, po sześć zespołów w każdej. Cztery najlepsze drużyny zmierzyłyby się w Final4.

Komentarze (42)
mgr inż. Uthar
27.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
CKmania
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chejter po pierwszym wpisie było widomo że jesteś zwykłym przypałowcem , tak więc weź sobie tą twoją chusteczkę i przepadnij :-))) 
z Tumskiego Wzgórza
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Idąc tokiem myślenia pewnego osobnika poniżej to Barca, Real i Atletico powinni zagrać małą tabelę między sobą zamiast grania 38 spotkań, no bo przecież dla takich firm to wstyd jeździć do jaki Czytaj całość
mgr inż. Uthar
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mgr inż. Uthar
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie da się pogodzić LP, PP, LM i SEHA. Logistycznie nie wykonalne, a zyski z SEHA przeje dodatkowy zespół. Tak tak, nie da się zagrać /-80 meczy jednym zespołem. Większość z tych zawodników bę Czytaj całość