Od kilku tygodni pojawiały się pogłoski, że dla Bieleckiego może być to ostatni sezon w PGE VIVE Kielce, mówiło się nawet o zakończeniu kariery. Wielokrotny reprezentant Polski grał ostatnio niewiele, wychodził na parkiet głównie jako egzekutor rzutów karnych. W kolejnym sezonie o regularne występy byłoby jeszcze trudniej, bo mistrzowie Polski mają już trzech lewych rozgrywających.
Po sezonie do VIVE dołączy Białorusin Władisław Kulesz, szykowany na następcę Bieleckiego. Jak zapewniał prezes Bertus Servaas, nie zostanie wypożyczony do innego zespołu. Poza nim, ważne umowy mają jeszcze Michał Jurecki i Marko Mamić, który do tej pory więcej czasu spędzał w linii obrony.
36-letni Bielecki najprawdopodobniej opuści VIVE rok przed końcem umowy, choć według "Gazety Wyborczej Kielce", chciałby wypełnić kontrakt. Jego przyszłość nie jest jeszcze znana.
Trzykrotny medalista MŚ gra w Kielcach od 2012 roku, gdy powrócił do klubu po ośmiu latach w Bundeslidze (Magdeburg i Rhein-Neckar Loewen). Sześciokrotnie zdobył mistrzostwo Polski, wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 2015/16.
Bielecki jest legendą polskiej piłki ręcznej. W reprezentacji rozegrał 259 spotkań, rzucił 955 bramek. Na jego koncie srebro MŚ 2007 i brązowe krążki z 2009 oraz 2015 roku. W 2016 roku został królem strzelców igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, na których Biało-Czerwoni zajęli czwarte miejsce.
To kolejny symbol VIVE, który pożegna się z drużyną. Kilka tygodni temu Michał Jurecki ogłosił, że w 2019 roku zostanie zawodnikiem Flensburga.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: co za mecz! Gwardia Opole pokonała potęgę
Karol wielki szacunek, sam wybierzesz co jest dla Ciebie dobre, Czytaj całość