Mecz przez 32. minuty nie układał się dla gospodarzy, którzy przegrywali już 12:18. Ostrowianie zdawali sobie jednak sprawę z tego, że porażka w tym meczu może oznaczać dla nich spadek z I ligi. Sygnał do ataku dał Marek Szpera, który rzucił dla ostrowskiej drużyny 4 bramki z rzędu. Na 12 minut przed zakończeniem spotkania po trafieniu Łukasza Tetrzony był remis 26:26. Młodzi gracze z Gdańska, głównie za sprawą Adriana Nogowskiego i Macieja Pilitowskiego nie rezygnowali ze sprawienia kolejnej niespodzianki w końcówce sezonu. Przyjezdnym udało się odskoczyć na dystans 3. trafień w 52. minucie (27:30). Wtedy w Ostrovii przebudził się Damian Krzywda, który wcześniej nie mógł zaliczyć występu na parkiecie do udanego. W ostatnich 5. minutach zawodnik ten zdobył 3 bramki w tym to najważniejsze. Na 100 sekund przed końcem wyprowadził Ostrovię na prowadzenie 35:34. W ostatniej akcji gospodarze obronili się i odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo.
- Graliśmy z wyselekcjonowaną grupą najlepszej młodzieży w kraju. Ci zawodnicy grają bez żadnej presji, mają gwarantowane utrzymanie. Na nas chyba natomiast presja spowodowała, że graliśmy bardzo sztywno. Najważniejsze jednak, że w końcówce moi zawodnicy wzięli się w garść i odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo - powiedział Rafał Stempniak, trener gospodarzy.
Rezultaty innych pojedynków grupy A tak się ułożyły po myśli ostrowian, że ci są blisko utrzymania się na zapleczu ekstraklasy. W tej chwili Ostrovia zajmuje miejsce, które jej to gwarantuje. W ostatniej kolejce ostrowska drużyna rozegra wyjazdowy pojedynek z Wolsztyniakiem Wolsztyn, który w sobotę przegrywając z Nielbą Wągrowiec żegna się z rozgrywkami.
KPR Ostrovia Ostrów - SMS Gdańsk 35:34 (12:16)
Bramki dla Ostrovii: Szpera 9, Krupa 6, Zawidzki 5, Tetrzona 4, Górecki 3, Staniek 3, Krzywda 3, Kierzek 1, Piosik 1.
Bramki dla SMS-u: Nogowski 8, Pilitowski 6, Ryhlewski 6, Przybylski 5, Klinger 5, Jankowski 2, Paczesny 2.
