Udane pożegnanie radomskich akademików z własną publicznością

Pojedynki pomiędzy AZS-em Politechnika Radomska a KSSPR-em Końskie na każdym szczeblu rozgrywkowym obdarzone dodatkowego smaczku. Nie inaczej było tym razem. Ranga meczu była tym większa, że obie ekipy sąsiadują ze sobą w tabeli pierwszej ligi.

Kto nie miał okazji śledzić przebiegu spotkania, może ulec złudzeniu, że gospodarze zainkasowali komplet punktów bez problemu. Nic jednak z tych rzeczy. Od pierwszego gwizdka sędziów wynik oscylował wokół remisu. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na większą przewagę niż trzy bramki. Rywale jednak błyskawicznie odrabiali straty.

O korzystnym dla radomian wyniku po raz kolejny zadecydowała końcówka spotkania. - Pokazaliśmy, że mamy charakter i potrafimy skupić się w końcowych minutach pojedynku. Nie ulegliśmy żelaznemu handballowi prezentowanemu przez rywali, dlatego to my możemy cieszyć się z kompletu punktów - podkreśla trener akademików Roman Trzmiel.

Praktycznie o każdym z radomian, który pojawił się na parkiecie można by stwierdzić, że miał ogromny wkład w sukces. Zarówno w ofensywie, jak i defensywie przez ostatnie dziesięć minut akademicy byli bezbłędni.

W ostatnim meczu sezonu AZS zmierzy się na wyjeździe z MTS-em Chrzanów. Końskie podejmą natomiast Norgips Gwardię Opole.

AZS Politechnika Radomska - KSSPR Końskie 31:25 (13:13)

AZS: Kuczyński - Kalita 6, Dąbrowski 6, Mroczek 5, Świeca 5, Cupryś 4, Przykuta 4, Sieczka 1, Guzik, Samuś, Kanar.

KSSPR Końskie: Ratuszniak, Pająk - Iskra 6, T.Napierała 5, Majchrzak 5, Bąk 4, R.Napierała 2, Bałupin 1, Trojanowski 1, Jasiński 1, Ryczkowski, Fiutek.

Źródło artykułu: