PGNiG Superliga: mecz mordęga. Orlen Wisła wymęczyła zwycięstwo

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński  / Gilberto Duarte (Orlen Wisła Płock)
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Gilberto Duarte (Orlen Wisła Płock)

Tylko dzięki ambicji Wybrzeża Gdańsk spotkanie w Płocku dało się oglądać. Orlen Wisła zagrała koszmarny mecz, męczyła się niemiłosiernie, ale uporała się z własnymi słabościami i wygrała 29:25 w 28. kolejce PGNiG Superligi.

Sobota 13.00, pustki w Orlen Arenie, leniwe tempo pierwszych minut. I błędy, wszędzie błędy, gafy, niewytłumaczalne potknięcia. Jeśli fani Superligi mieliby wskazać najgorsze 30 minut sezonu, to mielibyśmy niekwestionowanego faworyta. Zęby bolały od oglądania Nafciarzy. Zawodnicy drugiej siły w kraju, uczestnicy Ligi Mistrzów, zagrali naprawdę słabe spotkanie i powinni się cieszyć, że waleczne Wybrzeże zaczęło oddychać rękawami pod koniec meczu.

Zacznijmy od tego, że klej w ogóle nie trzymał. Wisła przodowała w stratach piłek, gdańszczanom też zdarzały się wpadki, ale nie tak spektakularne jak wicemistrzom kraju. W pozornie banalnych sytuacjach piłka przelatywała im przez ręce. Tylu strat Nafciarze nie popełnili od dawien dawna. A przynajmniej w Superlidze.

Skuteczność w szatni zostawił Tomasz Gębala. Kilka dni wcześniej zapakował MMTS-owi Kwidzyn sześć efektownych bramek. Z Wybrzeżem zaczął od trzech pudeł i skoncentrował się na obronie, gdzie akurat szło mu lepiej. Zastąpił go Gilberto Duarte i był jednym z niewielu płocczan, którego z ręką na sercu trzeba pochwalić. Portugalczyk nie kalkulował. Prostymi środkami łamał więcej niż solidnych defensorów, przy wolnym miejscu odpalał pocisk i piłka lądowała pod poprzeczką.

Wybrzeże, początkowo jakby przestraszone, z biegiem czasu dostrzegło słabość Wisły. Adrian Kondratiuk tańczył między obrońcami, rzucał widowiskowe bramki, dogrywał na koło do Łukasza Rogulskiego. Obrotowy był głównym atutem gdańszczan. 10 bramek, w tym zaledwie dwie z karnych, mnóstwo trafnych decyzji, tak jak ta o zaskakującym rzucie bezpośrednio z wolnego. Defensorzy Nafciarzy myśleli o wakacjach, a Rogulski bez zastanowienia huknął zza 9 metra. Generalnie gospodarze wyglądali na mocno roztargnionych, pozwalali na dużo Kondratiukowi i Kamilowi Adamczykowi. Reprezentant młodzieżówki dwa razy wyszedł w górę i Adam Borbely nie miał co zbierać.

Duarte, aktywny pod koniec Sime Ivić i Marcin Wichary wyprowadzili Wisłę na prosty odcinek. Ten ostatni odbił trzy rzuty Mateusza Wróbla, w odpowiedzi trafiała wspomniana dwójka i Wybrzeże wpadło w tarapaty. Tracili 3-4 bramki, opadali z sił, bo wcześniej wiele razy harowali za dwóch (aż siedem kar). Jedyną "nadzieją" były kontuzje wśród rywali. W krótkim czasie wypadli Jose Guilherme de Toledo, Maciej Gębala i Ivić. Na prawym rozegraniu mecz kończył Michał Daszek, ale komplet punktów został w Płocku. Duarte wyciągnął Nafciarzy z opresji.

Jeśli kibice z Płocka liczyli na błyskawiczny skok jakości po zwolnieniu Piotra Przybeckiego, to na razie muszą zagryźć wargi i czekać. Wisła przeciwko Wybrzeżu była jedną z najsłabszym w tym sezonie.

PGNiG Superliga (28. kolejka):

Orlen Wisła Płock - Wybrzeże Gdańsk 29:25 (13:14)

Orlen Wisła: Borbely (2/10 - 20 proc.), Morawski (3/13 - 23 proc.), Wichary (5/9 - 56 proc.) - Duarte 7, Ivić 5/2, Tarabochia 4, Daszek 3, Krajewski 3/1, Ghionea 2, de Toledo 2, Mihić 1, Piechowski 1, Racotea 1, M. Gębala, T. Gębala, Obradović
Karne: 3/5
Kary: 4 min. (Duarte, Krajewski - po 2 min.)

Wybrzeże: Pieńczewski (6/32 - 19 proc.), Chmieliński (2/5 - 40 proc.) - Rogulski 10/2, Kondratiuk 5, Adamczyk 2, Wróbel 2, Bednarek 1, Komarzewski 1, Kostrzewa 1, Podobas 1, Sulej 1, Wołowiec 1, Gądek, Marciniak, Prymlewicz
Karne: 2/4
Kary: 14 min. (Wróbel - 4 min., Rogulski, Adamczyk, Kostrzewa, Sulej, Prymlewicz - po 2 min.)

Sędziowie: Andrzej Gratunik, Mariusz Wołowiec

Widzów: 1100

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Azoty Puławy zdobyły Kalisz. Wojciech Gumiński jak czarodziej

Źródło artykułu: