Przez cały właściwie mecz wynik oscylował wokół remisu. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie wyraźnej przewagi. Zawodnicy z Mielca mieli szansę odskoczyć od Piotrkowianina na początku drugiej połowy. Prowadzili wówczas 16:12, ale szybko tę przewagę stracili. Przy stanie 19:19 Piotrkowianin miał kilka znakomitych sytuacji aby prowadzić. Świetnie bronił jednak Tomasz Wiśniewski.
Dramatyczna ostatnia minuta nie przyniosła rozstrzygnięcia. Na 45 sekund przed końcem był remis 25:25 i o przerwę poprosił Dmytro Zinchuk. Akcja Piotrkowianina zakończyła się faulem i podyktowaniem rzutu karnego. Wykorzystał go Piotr Swat. To jednak nie był ostatni gol w regulaminowym czasie. Po chwili faul popełnili zawodnicy Piotrkowianina i do remisu doprowadził Łukasz Janyst. Rzuty karne były jednostronne. Piotrkowianin nie zdołał już rzucić gola, a Stal uczyniła to trzykrotnie.
- Przegraliśmy ten mecz nieskutecznością w drugiej połowie. Mieliśmy kilka okazji aby wypracować sobie przewagę. Rzucaliśmy jednak w bramkarza. Ta nasza gra wyglądała znacznie lepiej niż ostatnio. Szczególnie mam tutaj na myśli obronę. Szkoda, że nie mamy już szans na play-offy. Będziemy jednak walczyć do końca o jak najwyższe miejsce - powiedział po spotkaniu najskuteczniejszy zawodnik Piotrkowianina Szymon Woynowski.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - SPR Stal Mielec 26:26 (12:14) - w rzutach karnych 0:3
Piotrkowianin: Schodowski, Procho - Mróz 3, Urbański, Woynowski 7, Iskra 5, Swat 2/2, Góralski 4, Surosz 2, Pożarek, Achruk, Tórz 2, Pacześny 1.
Trener: Dmytro Zinchuk.
Kary: 10 min. (Mróz, Iskra, Pożarek, Tórz, Schodowski - po 2 min.).
Karne: 2/2.
Stal Mielec: Wiśniewski - Wilk, Krępa 5, Janyst 4/2, Mochocki 1, Kłoda, Sarajlić 3/1, Kawka, Chodara 2, Cuzić, Wojkowski 1, Krupa 1, Ćwięka 9.
Trener: Krzysztof Lipka.
Kary: 12 min. (Kłoda - 4 min., Krępa, Janyst, Kawka, Mochocki - po 2 min.).
Karne: 3/3.
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Łąck).
Widzów: 500.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: beniaminek nie zwalnia tempa - Energa MKS Kalisz rozbiła Sandra Spa Pogoń Szczecin
Czy Piotrkowianin wygra do końca sezonu chociaż jedno spotkanie? 
