W ostatniej kolejce zmagań w Lidze Mistrzów musiał nastąpić cud, aby Orlen Wisła Płock awansowała do TOP 16 rozgrywek. Niestety ten cud nie nastąpił, choć polska drużyna była blisko zwycięstwa. Nafciarze zremisowali 31:31 na wyjeździe z Vardarem Skopje, ale w drugim meczu IFK Kristianstad triumfował w Zagrzebiu (27:24). Ostatecznie to mistrzowie Szwecji zajęli 6. pozycję z ośmioma punktami na koncie.
Początek to miłe zaskoczenie w postaci dobrej postawy gości, którzy objęli prowadzenie po bramce Przemysława Krajewskiego w 3. minucie (1:0). Następnie utrzymywali wynik w okolicach remisu, wykorzystując dobrą dyspozycję rzutową Dana-Emila Racotei z drugiej linii (5:4). On i jego koledzy od pierwszych chwil na parkiecie wykazywali bojowe nastawienie w starciach z rywalami. Dopiero drugi rzut karny uzyskany przez polski zespół, wykorzystał Igor Źabić w 14. minucie (7:6). Płocczanie wykorzystali świetną postawę Adama Borbely'ego w bramce, wychodząc na prowadzenie różnicą trzech bramek (10:7).
Na sześć minut przed końcem rywale spłaszczyli defensywę, dużo problemów sprawiał ruchliwy Luka Cindrić, do remisu doprowadził Timur Dibirow po kontrataku.
Wicemistrzowie Polski znów byli na prowadzeniu, kiedy pięknym rzutem popisał się skuteczny Gilberto Duarte (15:14), choć do przerwy był tylko remis (16:16). Nie wykorzystali gry w przewadze za faul Iliji Abutovicia, bowiem chwilę później na ławkę kar został odesłany Sime Ivić. Na początku drugiej odsłony drugą karę w Orlen Wiśle zanotował Jose Guilherme de Toledo, który faulował Stojancze Stoiłowa. Wisła korzystnie poradziła sobie z grą w podwójnym osłabieniu. Wyśmienity mecz rozgrywał Krajewski, który popisał się piękną wkrętką (19:17).
Gospodarze nie chcieli pogodzić się z porażką, na pierwsze prowadzeniu wyszli na 25 minut przed końcem, po indywidualnym wejściu Cindricia (20:19). Na szczęście bramkarzy macedońskiej drużyny nie zderzali się z piłkami, rywalizacja wciąż stała na wyrównanym poziomie. Tym razem Wisła goniła wynik, do remisu doprowadził Duarte, który rozrzucał się w drugiej części (20:20). Portugalczyk zdobył łącznie 10 goli.
Nieraz dwa proste błędy mogą przesłonić obraz dobrego spotkania, a do takich dopuścili się płocczanie, którzy zostali skarceni przez Dibirova (27:24). W 53. minucie brak powrotu do bramki Arpada Sterbika wykorzystał Valentin Ghionea (27:27). Rywalizacja była zacięta do ostatnich minut, a na finiszu wynik batalii ustalił Duarte (31:31).
Niestety, nawet jeśli Nafciarze wygraliby, drużyna IFK zwyciężyła w Zagrzebiu, awansując i eliminując polski zespół przy okazji. Wicemistrz Polski zostanie sklasyfikowany na 7. pozycji, mając punkt mniej w zdobyczy od Szwedów.
14. kolejka, Liga Mistrzów, grupa A (4.03.2018):
Vardar Skopje - Orlen Wisła Płock 31:31 (16:16)
Vardar Skopje: Sterbik, Milić - Dibirow 3, Ferreira Moraes 3, Popowski, Sziszkariew 3, Kristopans 2, Maqueda 2, Karacić 7, Abutović, Canellas, Cindrić 6, Borozan 3, Vojvodić, Stoiłow 2, Marsenić.
Karne: 6/7
Kary: 4 min (Abutović - 4 min).
Orlen Wisła Płock: Borbely, Morawski, Wichary - Ghionea 3, Krajewski 7, Mihić, Duarte 10, T. Gębala, Ivić 1, Obradović, Racotea 3, Tarabochia 2, Toledo 2, M. Gębala, Źabić 3.
Karne: 2/4.
Kary: 8 min (Gębala - 4 min, de Toledo, Ivić - po 2 min).
Sędziowie: Peter Horváth i Balázs Marton (Węgry).
ZOBACZ WIDEO Emocje w hicie z udziałem Łukasza Piszczka - zobacz skrót meczu RB Lipsk - Borussia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
zapomniałeś wspomnieć o maju :-) chłopaczku