Na papierze skład Serbów prezentował się znakomicie. Jovica Cvetković namówił do gry większość najlepszych graczy i zespół z Bałkanów uważano za potencjalnego czarnego konia ME 2018. Na dwa tygodnie przed turniejem z kadry wypadły jednak ważne ogniwa.
Dla trenera Cvetkovicia bolesna będzie zwłaszcza absencja Stojkovicia. Jeden z najlepszych obrotowych w Europie - przed laty idol kieleckich kibiców - postanowił poddać się operacji kolana. Pod jego nieobecność cała serbska nadzieja w Mijajlo Marseniciu. Kołowy Vardaru Skopje pozostał jedynym wyborem selekcjonera w ataku. Drugi z obrotowych Bojan Beljanski wyspecjalizował się w obronie, w dodatku dochodzi do zdrowia po urazie mięśniowym.
Serbowie stracili też swojego najważniejszego żołnierza - w Chorwacji nie zagra Ilija Abutović. Twardy - czasami aż nadto - defensor Vardaru Skopje to jeden z najlepszych specjalistów w Lidze Mistrzów. W tej sytuacji szefem obrony może zostać rozgrywający Orlenu Wisły Płock Nemanja Obradović.
Mniej bólu głowy przysporzył uraz Momira Rnicia. Lewy rozgrywający Rhein-Neckar Loewen doznał kontuzji przed świętami Bożego Narodzenia i będzie pauzował do wiosny. Na jego pozycji trener Cvetković może postawić na doświadczonych Zarko Sesuma i Drasko Nenadicia, dlatego nie strata nie będzie tak odczuwalna jak nieobecność Stojkovicia i Abutovicia.
ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"
Selekcjoner ma spore pole manewru również wśród bramkarzy. Kontuzjowanego Strahinję Milicia zastąpi Tibor Ivanisević. Golkiper Skjern jest w tym sezonie w wyśmienitej formie, kontakt z 27-latkiem podpisało niedawno niemieckie Wetzlar. Ivanisević w reprezentacji rozegrał jednak zaledwie trzy mecze i najprawdopodobniej pierwszym wyborem Cvetkovicia będzie Vladimir Cupara, od nowych rozgrywek bramkarz PGE VIVE Kielce.
Serbowie na ME 2018 zmierzą się w grupie ze Szwedami, Chorwatami i Islandczykami.