Liga Mistrzów: dobre wieści dla Orlen Wisły Płock. Porażka RK PPD Zagrzeb

Spotkanie z mistrzami Niemiec przypominało poprzednie starcia w Lidze Mistrzów. Do składu RK PPD Zagrzeb wrócił Zarko Marković. Główna armata zespołu, nieobecna podczas boju z Orlen Wisłą Płock, długo bezkarnie ostrzeliwała bramkę Andreasa Palicki. Reprezentant Kataru rzucał piekielnie mocno i szwedzki golkiper wpadał z piłką do siatki. Do czasu.

Marković zaczął się mylić po przerwie. Zanim jego statystyki znacznie się pogorszyły, dawał nadzieje RK PPD. Wsparcie próbowali mu dać Damir Bicanić i Stipe Mandalinić, ale skończyło się jedynie na kilku efektownych trafieniach. Znacznie lepiej wyglądali rozgrywający Lwów. Mads Mensah Larsen odważnie przedzierał się przez obronę, więcej błędów pojawiło się na koncie Andy'ego Schmida, za to Szwajcar perfekcyjnie rozumiał się z Hendrikiem Pekelerem. Obrotowy reprezentacji Niemiec bądź dokonywał egzekucji, bądź zmuszał rywali do obrony w kole.

Pekeler i Mensah Larsen zbudowali w 52. minucie ośmiobramkową przewagę 29:21. Przy przeciętnej dyspozycji RK PPD, nic nie mogło odebrać mistrzom Niemiec zwycięstwa. Nie był to wielki mecz Lwów, ale w razie potrzeby wrzucali wyższy bieg i odskakiwali rywalom.

Po pięciu grach Orlen Wisła Płock traci oczko do drużyny z Zagrzebia. Wicemistrzowie Polski niedawno wywieźli cenny remis ze stolicy Chorwacji, który może okazać się kluczowy w walce o awans.

Liga Mistrzów, grupa A (5. kolejka):

Rhein-Neckar Loewen - RK PPD Zagrzeb 31:24 (15:11) Najwięcej bramek: dla RNL - Hendrik Pekeler, Mads Mensah Larsen - po 7, Andy Schmid 5; dla RK PPD - Zarko Marković 6, Mario Vuglac, Damir Bicancic, Stipe Mandalinić - po 3

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Moryto w PGE Vive Kielce. "Nie ma mowy o wypożyczeniu"