PGNiG Superliga: PGE VIVE znów gromi. Elblążanie pokonani kontratakiem

Materiały prasowe / PGE VIVE KIELCE / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Vive Kielce
Materiały prasowe / PGE VIVE KIELCE / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Vive Kielce

W rozegranym awansem meczu 6. kolejki PGNiG Superligi szczypiorniści Mebli Wójcik Elbląg musieli uznać wyższość graczy PGE VIVE Kielce. Mistrzowie Polski dali gościom prawdziwą lekcję piłki ręcznej.

To był koncert żółto-biało-niebieskich. Kielczanie rozkręcali się z minuty na minutę i co rusz prezentowali zgromadzonym kibicom swój kunszt i umiejętności. Mistrzowie Polski przyjechali do Elbląga bez kontuzjowanego Filipa Ivicia, który w środę w Zagrzebiu przejdzie operację kolana. Chorwat w poprzednim starciu Ligi Mistrzów uszkodził łąkotkę. Gospodarze także musieli radzić sobie bez swojego podstawowego golkipera, bo z urazem zmaga się Paweł Kiepulski - zawodnik, który w ostatnich spotkaniach był niezwykle mocnym punktem drużyny Jacka Będzikowskiego.

Brak Kiepulskiego to nie było jedyne zmartwienie trenera, w spotkaniu z kielczanami z przymusu na skrzydle zagrał nominalny rozgrywający Jakub Moryń. Goście nie przejmowali się jednak problemami rywali, tylko od początku rzucili się do budowania przewagi. Szło im doskonale, przede wszystkim dzięki bardzo dobrze postawionej obronie. Każdy błąd Meblarzy w ataku był przez żółto-biało-niebieskich bezlitośnie wykorzystywany. Kielczanie ciągnęli kontrę za kontrą i już w piątej minucie prowadzili 4:1.

Z minuty na minutę wynik był dla mistrzów Polski coraz bardziej korzystny. Gospodarze mieli za to ogromne kłopoty z przebiciem się przez defensywę swoich rywali. Jeśli już udało im się skonstruować dobrą akcję i wyprowadzić rzucającego na czystą pozycję, to problemem okazywało się pokonanie Sławomira Szmala. Po trzydziestu minutach gry przyjezdni prowadzili już różnicą jedenastu trafień - 21:10.

Wysoka przewaga wypracowana w pierwszej połowie pozwoliła przyjezdnym na spokojne kontrolowanie wyniku. Już w 41. minucie Szmala między słupkami zastąpił młodziutki, 15-letni, Miłosz Wałach. Elblążanie starali się jednak grać tak, jakby pierwsza partia zupełnie nie miała miejsca.

I przynosiło to efekt, gra zrobiła się dużo bardziej zacięta, a szczypiorniści PGE VIVE musieli się dużo bardziej napracować. Dobrze w bramce spisywał się Sebastian Ram, a jego koledzy występujący w ataku mieli okazję, by kilkukrotnie popisać się efektownymi bramkami. Prowadzenie mistrzów Polski cały czas jednak rosło, a ostatecznie zwyciężyli oni 38:22.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 6. kolejka:

Meble Wójcik Elbląg - PGE VIVE Kielce 22:38 (10:21)

Meble Wójcik: Fiodor, Ram - Grzegorek 2, Miedziński, Lachowicz, Janiszewski 3, Szopa, Nowakowski 1, Załuski 1, Olszewski 2, Adamczak 4, Moryń 6, Kupiec 3
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Miedziński - 4 min., Janiszewski, Adamczak - po 2 min.)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 4, Bis, Dujszebajew 1, Kus 3, Aguinagalde 3, Bielecki 2, Jachlewski 2, Strlek 6, Janc 3, Lijewski 5, Zorman, Mamić 3, Djukić 6
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Jurecki, Dujszebajew, Kus - po 2 min.)

Sędziowali: B. Leszczyński, M. Piechota (Płock)

ZOBACZ WIDEO Wielki transfer PGE Vive Kielce. Andreas Wolff jak Manuel Neuer

Źródło artykułu: