El. ME 2018 kobiet. Polska - Włochy. Pokazać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: reprezentacja polskich szczypiornistek
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: reprezentacja polskich szczypiornistek

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych w środę wieczorem rozpocznie walkę w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2018 we Francji. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będą mało wymagające Włoszki.

Walkę o awans do turnieju finałowego francuskich mistrzostw Europy rozpocznie aż 28 reprezentacji z różnych krajów podzielonych na siedem czterozespołowych grup. Biało-Czerwone zagrają w drugiej. Oprócz ekipy z Włoch będą się mierzyć jeszcze z reprezentacją Słowacji oraz kadrą narodową Czarnogóry.

Podopieczne Leszka Krowickiego przygotowania do pojedynku z Italią i naszym południowym sąsiadem (mecz zagrają 30 września na Słowacji) rozpoczęły tuż po ostatniej ligowej kolejce, czyli 21 września w Lubinie. To właśnie w hali RCS podejmą swojego pierwszego przeciwnika. Dodajmy, że będą zdecydowanym faworytem.

- To najsłabszy rywal w grupie, ale oczywiście nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Rywalki nie są wymagające, grałyśmy już z tym przeciwnikiem i był to łatwy mecz. Nikogo jednak nie zignorujemy i podejdziemy do tego pojedynku w pełni zaangażowane oraz skoncentrowane - podkreśliła skrzydłowa, Kinga Grzyb.

Początek przygotowań nie był jednak dla kadry Krowickiego idealny. Część zawodniczek pojawiła na zgrupowaniu później ze względu na swoje obowiązki klubowe. Dotyczy to szczypiornistek z zagranicznych klubów - Karoliny Kudłacz-Gloc, Moniki Kobylińskiej, Ewy Urtnowskiej oraz Adrianny Płaczek. Przeziębienie uniemożliwiło ćwiczenia Kindze Achruk. Wszystkie jednak będą gotowe do pierwszego spotkaniach w tych eliminacjach.

ZOBACZ WIDEO Specjalnie dla WP SportoweFakty! Spiker Napoli wspiera Milika. Po polsku!

Bardzo ważny powrót do reprezentacji zaliczy w środę nasza środkowa rozgrywająca Kudłacz-Gloc. - Wszyscy powinniśmy być szczęśliwi, że Karolina do tej reprezentacji wraca i jest zdrowa, że dalej poświęca się sportowi. Ten fakt jest potwierdzeniem jej olbrzymiego zaangażowania i chęci pokazania się tej drużynie. Ona jest nam bardzo potrzebna - przyznaje Krowicki.

Biało-Czerwone chcą zacząć od pewnego zwycięstwa i jednocześnie pokazać kibicom, że ich praca przynosi wymierne efekty. W środowy wieczór będą mieć ku temu znakomitą okazję. - Musimy mocno zakasać rękawy i zacząć eliminacje z impetem - mobilizuje drużynę Achruk.

El. ME 2018 kobiet:

Polska - Włochy / 27 września, godz. 18:00

Źródło artykułu: