PGE VIVE - THW Kiel. Zwycięstwo potrzebne od zaraz

Materiały prasowe / PGE VIVE KIELCE / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Vive Kielce
Materiały prasowe / PGE VIVE KIELCE / ANNA BENICEWICZ-MIAZGA / Na zdjęciu: zawodnicy PGE Vive Kielce

W drugiej kolejce Ligi Mistrzów szczypiorniści PGE VIVE Kielce podejmą THW Kiel. Oba zespoły powalczą o pierwsze w sezonie punkty w tych elitarnych rozgrywkach. Spotkanie określono mianem meczu tygodnia.

"To katastrofa.", "Niewiarygodne.", "Co się tutaj dzieje?", "To straszne.", "Co się stało z naszymi chłopcami?", "Teraz Alfred Gislason musi odejść." - to tylko niektóre z wpisów fanów THW Kiel. Zebry w czwartek przegrały trzeci mecz w niemieckiej lidze, tym razem z HSG Wetzlar. Wcześniej nie poradziły sobie na własnym parkiecie z TSV Hannoverem-Burgdorf i na wyjeździe z MT Melsungen. Po sześciu kolejkach zajmują dopiero ósme miejsce w tabeli DKB Handball Bundesligi.

Rozgrywki Ligi Mistrzów niemiecki zespół też rozpoczął nie najlepiej, bo od domowej porażki z Paris Saint-Germain HB. Fani zaczynają tracić cierpliwość, drużyna jest w widocznym kryzysie, a atmosfera robi się coraz słabsza. Niemcy zwycięstwa potrzebują jak powietrza. Do Kielc przyjadą więc w jednym celu - by wreszcie móc odetchnąć. Może jeszcze nie pełną piersią, ale już z widoczną ulgą i zdecydowanie spokojniej niż dotychczas. Każda seria się przecież kiedyś kończy, a kilończycy wciąż mają kibiców, którzy w nich wierzą. "Każdy ma gorszy moment. W końcu wszystko będzie dobrze. To jeszcze nie koniec.","Głowa do góry, teraz może być już tylko lepiej.", Wszystko zmierza ku lepszemu, ale na to trzeba czasu. Trzymajcie się." - niektórzy zamiast krytykować, dodają otuchy.

Wsparcie jest potrzebne, bo Zebry zmierzą się na wyjeździe z PGE VIVE Kielce. Żółto-biało-niebiescy też mają za sobą nieudaną inaugurację rozgrywek, bo w pierwszym meczu przegrali w Brześciu, ale w rodzimej lidze wciąż są bezkonkurencyjni i kolejnych rywali odprawiają z kwitkiem. Kielczanie przyznają, że pojedynek z Mieszkowem im nie wyszedł, ale nie chcą z tego robić tragedii i zgodnie podkreślają, że z dobrym nastawieniem i optymizmem patrzą w przyszłość. Ich cel to przecież awans do Final Four, nie mogą się więc załamywać po jednej porażce. Podobne plany mają także gracze THW.

- W zeszłym sezonie nie udało nam się dotrzeć do wyznaczonego wcześniej miejsca, ale w tym roku cel znów jest tylko jeden i jest to występ w Kolonii - mówił przed rozpoczęciem rywalizacji w grupie kapitan Zebr i największa gwiazda zespołu, Domagoj Duvnjak.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Tak się zdobywa uznanie! Efektowne "wrzutki" Wybrzeża Gdańsk
[color=#000000]

[/color]

THW latem zasiliło trzech nowych zawodników, ale tylko jeden z nich już wcześniej mógł być uznawany za topowego europejskiego gracza - Miha Zarabec. Oprócz niego do zespołu dołączyli Emil Ofors oraz Ole Rahmel. Z Kilonią pożegnali się natomiast Ilija Brozović i Blazenko Lacković, a karierę oficjalnie zakończył Christian Sprenger, który w Kielcach poprowadzi drużynę w zastępstwie Alfreda Gislasona. Szkoleniowiec przeszedł bowiem w piątek operację kręgosłupa.

Spotkanie będzie miało specjalną oprawę - Europejska Federacja Piłki Ręcznej wyróżniła je mianem meczu tygodnia, co oznacza, że na stolicę województwa świętokrzyskiego będą skierowane oczy wszystkich fanów handballu. Pojedynek będzie transmitowany w piętnastu krajach, między innymi w Belgii, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Islandii, Grecji, Czarnogórze, Bośni i Hercegowinie oraz w Kosowie.

Starcie poprowadzi rumuńska para Sorin-Laurentiu Dinu i Constantin Din, a delegatem z ramienia EHF będzie Łotysz - Valerijs Jaskins. Mecz będzie można zobaczyć na antenach Canal + oraz Eleven. Zapraszamy także do śledzenia relacji na naszej stronie.

PGE VIVE Kielce - THW Kiel 24 września 2017, godz. 18:30

Źródło artykułu: