Łukasz Rogulski: Jeden z dziwniejszych meczów w moim życiu

WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Łukasz Rogulski
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Łukasz Rogulski

Sandra Spa Pogoń doznała drugiej przegranej w rozgrywkach PGNiG Superligi. Wybrzeże wygrało w Szczecinie 24:22. Gdańszczanie drżeli jednak o wynik do ostatnich sekund. - Takie spotkania nie powinny się zdarzać - mówi Łukasz Rogulski.

Mecz w Szczecinie pomiędzy Sandra Spa Pogonią a Wybrzeżem miał bardzo niespodziewany przebieg. Po pierwszej połowie, kiedy tablica świetlna wskazała stan 7:18 mogło się wydawać, że poznaliśmy zwycięzcę. Okazało się jednak, że nawet taka przewaga w piłce ręcznej jest do stracenia.

- To był jeden z dziwniejszych meczów w moim życiu, ale takie spotkania nie powinny się zdarzać - słusznie zauważył Łukasz Rogulski. - Nie wiem nawet jak nazwać to, co zrobiliśmy w drugiej połowie. Zamieniliśmy się rolami - dodał.

- W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę świetnie. To był nasz handball. Najlepsza połowa, jaką do tej pory rozegraliśmy. Zgubiła nas chyba pewność siebie - wstępnie ocenił gdański szczypiornista.

Na nic zdała się rozmowa w przerwie. - Mówiliśmy sobie w szatni, że gramy od zera i zaczynamy na pełnej koncentracji. Parkiet to zweryfikował. Pogoń wyszła naprawdę bardzo mocno zdeterminowana. Pokazała charakter w tej drugiej części i że się nie podda. Zaowocuje im to w następnych meczach - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: bomba za bombą. Efektowne gole w Głogowie

Na minutę przed końcem przy stanie 22:23 piłkę mieli goście. Błąd w narożniku pola bramkowego Portowców popełnił jednak Ramon Oliveira. Gdańszczanie mogli za to bardzo słono zapłacić, bo do końca zostało jeszcze 6 sekund.

- Widziałem, że zawodnik się zawahał. Nie miał do kogo podać. Gdzieś się przyczaiłem. Chyba mnie nie zauważył. Wybrałem dobry kierunek, złapałem tę piłkę i skończyłem - powiedział obrotowy Wybrzeża.

- Takiej akcji na koniec nie powinno jednak być. Oczywiście super, że zwyciężyliśmy, bo to był bardzo trudny dla nas mecz, dużo nas kosztował, ale styl gry nas nie zadowala - dorzucił.

Jak stwierdził na koniec Rogulski, spotkanie będzie doskonałym materiałem szkoleniowym. - Musimy sobie na chłodno obejrzeć ten mecz, jak wrócimy do Gdańska. Takie mecze dużo nas nauczą, chociażby, czego nie robić. Pierwsza połowa pokaże nam jak grać, druga jak nie grać.

Źródło artykułu: