Faworyt jest jeden. To Nafciarze przystąpią do starcia z ośmiobramkową zaliczką. W poprzednim tygodniu zawodnicy Piotra Przybeckiego wygrali na wyjeździe 29:21, choć do przerwy remisowali 11:11.
W drużynie Chrobrego najskuteczniejszy wówczas był Adam Babicz, zdobywca pięciu bramek. W płockiej Wiśle wyróżniał się natomiast Valentin Ghionea, dzięki któremu na konto drużyny trafiło sześć goli. To na tych szczypiornistów bramkarze obu ekip powinni szczególnie uważać.
Emocji w tamtym starciu nie brakowało. Czerwoną kartkę w 49. minucie z gradacji kar otrzymał nawet Maciej Gębala.
Płocczanie powrócą na parkiet Orlen Areny po 23 dniach. Kibicom pokażą się po raz pierwszy od porażki z Vive Tauronem Kielce. Z pewnością będą chcieli się zaprezentować ze znacznie lepszej strony.
ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"
- Chcemy zagrać bardziej konsekwentnie, z mniejszą liczbą błędów technicznych. W Głogowie kilka razy oddaliśmy piłkę w ręce przeciwnika. Wynik nie jest zły - stwierdził trener Wiślaków.
- Nam jednak nie tak bardzo w tym momencie zależy na śrubowaniu przewagi, co na jakości gry, aby ona w tym momencie się poprawiła już w kontekście meczów majowych. Chciałbym, aby było jasno widać strukturę naszego grania - dodał Przybecki.
Przypomnijmy, że zaraz po meczu zawodnicy rozjadą się na zgrupowania swoich reprezentacji. Po powrocie, oba zespoły czekać będą decydujące starcia PGNiG Superligi, a Wisła zmierzy się jeszcze w rewanżowym półfinale PGNiG Pucharu Polski z MMTS-em Kwidzyn.
Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów // 30.04.2017, godz. 13:00.