To nie Prima Aprilis, Akademicy w półfinale - relacja z meczu AZS AWFiS Gdańsk - Traveland Społem Olsztyn

AZS AWFiS Gdańsk sprawił ogromną sensację i po drugim zwycięstwie nad Travelandem Społem Olsztyn 29:27 i awansował do półfinału Mistrzostw Polski. Jest to ogromny sukces, zważając na problemy natury finansowej w gdańskim klubie.

Od początku spotkania wysoką formę zaznaczył Damian Kostrzewa, który został sfaulowany przy rzucie i sam wykonał skutecznie rzut karny. W kolejnych minutach zawodnicy obu zespołów nie potrafili wyjść na większą przewagę, niż różnicą jednej bramki. Dopiero Po dwóch bramkach Kostrzewy w środkowej części połowy, gdańszczanie wyszli na prowadzenie 8:6. Szczególnie ciekawą akcją lewoskrzydłowy Akademików popisał się przy rzucie na 8:6, kiedy to po podaniu Kamila Ringwelskiego w świetny sposób pokonał Adama Wolańskiego.

Olsztynianie jednak nie dawali za wygraną i rzucili trzy bramki z rzędu. Po rzucie Piotra Frelka z karnego, Traveland Społem objął prowadzenie 9:8. Jak się jednak okazało było to ostatnie prowadzenie podopiecznych Edwarda Strząbały w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski. Właśnie wtedy bowiem gdańszczanie rzucili pięć bramek z rzędu. - Od dwudziestej minuty to my prowadziliśmy te zawody, rozgrywaliśmy je w miarę mądrze - cieszył sie po meczu Daniel Waszkiewicz. Pod koniec połowy dobrze spisywał się Robert Fogler, który w przeciągu minut zdobył trzy bramki. Bardzo dobrze w tym okresie gry spisywał się też bramkarz Sebastian Sokołowski dzięki jego interwencjom gdańszczanie kilkakrotnie wyprowadzili skuteczne kontrataki. Ostatecznie gdańszczanie wygrali pierwszą część gry 15:11 i mocno zbliżyli się do awansu do półfinału Mistrzostw Polski.

Na początku drugiej połowy, po bramkach Piotra Frelka i Jacka Zyśka olsztynianie zbliżyli się do gdańszczan na dwie bramki. Mogło być jeszcze lepiej, ale celny rzut Marcina Malewskiego nie został uznany, gdyż przekroczył on linię pola bramkowego. Następnie przyszedł czas na obudzenie się gospodarzy. Dwie bramki z rzędu rzucił Kostrzewa, który na początku drugiej połowy został... zmieniony przez Marcina Pilcha. Najskuteczniejszy zawodnik zespołu Daniela Waszkiewicza wchodził jednak na rzuty karne.

W kolejnych minutach inicjatywę przejęli jednak olsztynianie, którzy w 42 minucie zbliżyli się do Akademików na różnicę dwóch bramek. W tym okresie gry najlepszy był Zyśk, który w przeciągu czterech minut zdobył trzy bramki. Zawodnicy Travelandu Społem mogli zbliżyć się jeszcze mocniej do gdańskiej bramki, ale dobrze bronili bramkarze AZS AWFiS. W 37 minucie dwukrotnie rzuty rywali bronił w znany chyba tylko sobie sposób Mateusz Zimakowski, a w 42 minucie doszło do sytuacji, która wprawiła we wrzawę zgromadzonych na hali kibiców. Przy kontrataku olsztynian, Sebastian Sokołowski wybiegł z bramki na połowę boiska, przechwytując piłkę, a następnie obronił dwie piłki z rzędu. - Trener mi kazał tak wychodzić z bramki. Wiem, że ich atutem jest szybka gra z kontry i Adam Wolański wyrzuca piłki na pograniczu błędu i udawało mi się to przechwycić - mówił po meczu Sokołowski.

Mimo znakomitej grze Sokołowskiego, mecz się wyrównał. Trener Waszkiewicz w pewnym momencie postanowił, że na boisko wróci Damian Kostrzewa i przyniosło to wymierny rezultat, w postaci czterech bramek w ostatnich 15 minutach meczu. Dobrze grał też Piotr Chrapkowski, mający jednak sporo problemów z dobrze broniącym Adamem Wolańskim.

Gdańszczanie w 54 minucie prowadzili już 26:22 i wydawało się, że sprawa awansu jest już rozstrzygnięta. Tak jednak nie było, gdyż bramki zdobyli kolejno Marcin Malewski i Marek Boneczko. - Gdańsk wygrał zasłużenie dwa mecze i serdecznie im gratuluję. Mimo, że dostali się do ósemki w ostatnich meczach, to pokazali, że są dobrym zespołem i wygrane z teoretycznie lepszymi zespołami nie były przypadkiem, co udowodnili w play-offach - analizował Boneczko po meczu. Przy stanie 27:24 drugi raz wyjściem do połowy boiska popisał się Sokołowski. Po dwóch bramkach Boneczki i jednej Malewskiego, przy zaledwie jednej AZS-u AWFiS Gdańsk było już jednak 28:27. Pod koniec spotkania po raz kolejny spisał się dobrze Damian Kostrzewa, który rzucił bramkę w ostatniej minucie i gdańszczanie wygrali różnicą dwóch trafień.

- Gdańsk pokazał nam, jak się gra w piłkę ręczną i był lepszy - przyznał szczerze Marcin Malewski. Po meczu nie ukrywał swojej radości Michał Wysokiński. - Po pięciu latach wreszcie jesteśmy w półfinałach, bardzo się cieszymy. To, że awansowaliśmy do play-offów to ogromny sukces, a to co zrobiliśmy teraz do nas nie dochodzi. To Prima Aprilis, musimy jeszcze chyba trochę odczekać - cieszył się obrotowy gdańskiego klubu.

AZS AWFiS Gdańsk - Traveland Społem Olsztyn 29:27 (15:11)

AZS AWFiS: Sokołowski, Zimakowski – Kostrzewa 12, Chrapkowski 5 (4 min), Fogler 5, Masiak 4, Ringwelski 1 (2 min, Ż), Wysokiński 1 (2 min), Ćwikliński 1 (Ż), Sulej (Ż), Olęcki, Bednarek, Pilch.

Traveland Społem: Wolański, Boniecki – Frelek 8, Boneczko 6 (Ż), Zyśk 5, Malewski 4, Krawczyk 2 (2 min) Bartczak 1 (6 min - czerwona kartka), Misiewicz 1, Szymkowiak (Ż), Urbanowicz, Petricheev, Maciejewski.

Rzuty karne: AZS AWFiS - 5/7, Traveland Społem - 3/3.

Kary: AZS AWFiS - 4 min, Traveland Społem - 8 min.

Żółte kartki: AZS AWFiS - 3, Traveland Społem - 2.

Czerwone kartki: AZS AWFiS - 0, Traveland Społem - 1.

Sędziowie: Baum, Góralczyk.

Przebieg meczu:

I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 3:4, 4:4, 4:5, 5:5, 6:5, 6:6, 7:6, 8:6, 8:7, 8:8, 8:9, 9:9, 10:9, 11:9, 12:9, 13:9, 13:10, 13:11, 14:11, 15:11.

II połowa: 15:12, 15:13, 16:13, 17:13, 17:14, 18:14, 19:14, 19:15, 19:16, 19:17, 20:17, 20:18, 21:18, 21:19, 22:19, 23:19, 23:20, 24:20, 24:21, 24:22, 25:22, 26:22, 26:23, 26:24, 27:24, 27:25, 28:25, 28:26, 28:27, 29:27.

Widzów: 1500.

Źródło artykułu: