Mariusz Magacz, który jest spikerem na meczach Piotrkowianina, stanął w sobotę przed trudnym zadaniem. W 51. minucie sobotniego spotkania wysiadła tablica świetlna w hali piotrkowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Próby przywrócenia funkcjonalności zegara nie pomogły i delegat zawodów podjął decyzję o tym, że obie drużyny grać będą na podstawie czasu odmierzanego przez sędziów stolikowych. Spiker musiał dużo częściej niż wcześniej informować o wyniku spotkania i czasie, który został do końca.
Konferansjer Piotrkowianina zdał ten trudny egzamin, a w ostatnich sekundach drużyna z Legionowa doprowadziła do dogrywki. Wtedy kolejna próba restartu tablicy przyniosła skutek i doliczony czas gry odmierzany był już na elektronicznym zegarze.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: AS Monaco ucieka rywalom [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]