W październiku Łucak na treningu zerwał więzadła krzyżowe. Przeszedł dwa zabiegi, jeden na początku listopada, drugi w połowie grudnia. Skrzydłowy KPR RC Legionowo rozpoczął rehabilitację, ale do powrotu na parkiet jeszcze daleka droga.
- Wszystko idzie do przodu. Po takim urazie potrzeba sporo czasu, zanim wrócę do pełnej sprawności. Nie biorę nawet pod uwagę, że wrócę do gry w tym sezonie. Cały czas są dolegliwości, ale na tym etapie ma prawo boleć. Dopiero odbudowuje mięsień czworogłowy i dwugłowy - wyjaśnia Łucak.
Dla byłego reprezentanta Polski było to drugie zerwanie więzadeł w karierze. Poprzedniej kontuzji, także w prawym kolanie, nabawił się na początku sezonu 2014/2015 i pauzował do końca rozgrywek.
Uczestnik EHF Euro 2016 nie podjął jeszcze decyzji w kwestii swojej sportowej przyszłości. - Szczerze mówiąc, chcę doprowadzić kolano do użytku. Wówczas będę się zastanawiał czy grać dalej, czy nie dać sobie spokoju z piłką ręczną. Jestem skupiony wyłącznie na rehabilitacji. Chcę wrócić do zdrowia. Póki co, nie myślę o graniu - mówi.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek
Łucak w 2013 roku zadebiutował w reprezentacji. Zabłysnął na mistrzostwach Europy 2014, gdzie był jednym z najlepszych Biało-Czerwonych. Jego dalszą karierę storpedowały urazy. Po europejskim czempionacie odezwało się ścięgno Achillesa, a ostatnie sezony stały pod znakiem wspomnianych kontuzji kolana. Skrzydłowy odbudował formę w barwach Śląska Wrocław i w 2016 roku trener Michael Biegler powołał go do kadry na mistrzostwa Europy.
Przez siedem sezonów skrzydłowy reprezentował Chrobrego Głogów. W 2015 roku podpisał czteroletnią umowę z Vive Tauronem Kielce, ale nie wystąpił w barwach mistrzów Polski. Przed sezonem 2016/2017 klub rozwiązał umowę z Łucakiem i zawodnik przeniósł się do Legionowa.