Turniej w Gdańsku. Białorusinki pewnie pokonały Słowaczki

Getty Images / Polskie juniorki przygotowują się do MŚ U-18
Getty Images / Polskie juniorki przygotowują się do MŚ U-18

Drugiego dnia towarzyskiego turnieju w Gdańsku szczypiornistki reprezentacji Białorusi pokonały Słowaczki 27:22. Zawodniczki ze wschodu dość szybko zbudowały bezpieczną przewagę i mimo pościgu rywalek w drugiej połowie, nie wypuściły z rąk wygranej.

W pierwszym dniu turnieju w Gdańsku oba zespoły mogły cieszyć się ze zwycięstw. Reprezentantki Słowacji dzięki dobrej końcówce pokonały Ukrainki 28:25. Zawodniczki zza wschodniej granicy po prawdziwym thrillerze różnicą jednej bramki ograły reprezentację Polski.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły Białorusinki, pośród których wyróżniała się Anastazja Lobacz. Jej rewelacyjna skuteczność w ataku pozwoliła podopiecznym Tomazza Catera na szybkie zbudowanie przewagi nad gubiącymi się Słowaczkami. Po niespełna kwadransie gry drużyna ze Wschodu prowadziła już 8:3.

Szczypiornistki ze Słowacji były kompletnie bezradne wobec dobrze ustawionej białoruskiej obrony. Ich zamiary świetnie odczytywała stojąca w bramce Waliancina Kumpel. Białorusinki schodziły na przerwę mając aż siedem bramek przewagi.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się od gola Dubaucowej. Słowaczkom udało się poprawić nieco skuteczność w ofensywie, a po kilku minutach gry dotychczas świetnie komunikującym się Białorusinkom zaczęło się przytrafiać coraz więcej nieporozumień. Wykorzystały to rywalki, zmniejszając w 40. minucie straty do czterech bramek (16:20).

Rywalizacja na boisku zaczęło robić się coraz bardziej wyrównana. Słowaczki coraz śmielej wykorzystywały błędy rywalek, zdecydowanie lepiej zaczęła pracować ich obrona. Dobrą dyspozycję w bramce zaprezentowała też Adriana Medvedova. Na 7 minut przed końcem meczu na tablicy wyników widniał rezultat 21:23, a Białorusinki miały coraz większe powody do niepokoju. Zachowały jednak zimną krew i w końcówce powiększyły jeszcze przewagę, zwyciężając 27:22.

Słowacja - Białoruś 22:27 (9:16)

Joanna Chmara z Gdańska

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Komentarze (0)