Pogoń Baltica Szczecin przegrała różnicą ośmiu bramek. - Gratuluję zwycięstwa Vistalowi. Zespół z Gdyni zagrał bardzo dobre zawody i nas pokonał. Jeśli chodzi o naszą grę, to był moment w drugiej połowie, podczas którego graliśmy w podwójnej przewadze. Jak byśmy wygrali ten okres, to może wrócilibyśmy do meczu. To się nie udało i skończyliśmy bez zdobyczy punktowej. Liga jest długa, gramy dalej - powiedział Adrian Struzik, trener szczecińskiego klubu.
Gdyńska drużyna pokazała się w tym spotkaniu z bardzo dobrej strony. Gospodyniom wychodziło niemal wszystko. - Na gorąco można powiedzieć, że popełniliśmy za dużo błędów, które wykorzystały zawodniczki Vistalu. Szwankowała nasza skuteczność. Weronika Kordowiecka miała dobry dzień. Mogłyśmy wykorzystać naszą podwójną przewagę, ale się nie udało. Do Szczecina wracamy bez punktów - oceniła Adrianna Płaczek, bramkarka Pogoni Baltica.
Czy Adrian Struzik podczas spotkania patrzył na zawodniczki Vistalu również pod kątem przydatności do reprezentacji? - To tak nie działa. Może trener Krowicki po meczu będzie dzwonił i pytał, to wspomnę o zawodniczce, która grała lepiej lub gorzej. Wracając jeszcze do meczu, jak mamy szukać pozytywów, to w pewnym stopniu powstrzymaliśmy dwie groźne zawodniczki - Monikę Kobylińską i Katarzynę Janiszewską - dodał Struzik.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalna żółta kartka Verrattiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]