Francja - Polska. Robert Lis: Są tacy, którzy mogą gospodarzom utrzeć nosa

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

- Francja to nie jest ekipa nie do pokonania. Widzę parę drużyn, które mają ochotę jej utrzeć nosa - mówi asystent selekcjonera reprezentacji Polski Robert Lis. Biało-Czerwoni z wicemistrzami olimpijskimi zagrają w czwartek o 17:45.

Rywalizacja z gospodarzami to dla Lisa szansa, by spotkań paru starych kumpli. Asystent selekcjonera grał we Francji przez jedenaście lat i kilku jego kolegów wciąż występuje w drużynie narodowej. - Jest Cedric Sorhaindo, jest Olivier Nyokas. Miałem okazję pogadać już z Vincenta Gerarda. Na pewno więcej możliwości będzie przed naszym meczem lub bezpośrednio po nim - przyznaje nasz rozmówca.

Gospodarze to główny faworyt mistrzostw świata, ale według 43- nie jest to zespół nie do zdarcia. - Już przed igrzyskami olimpijskimi wszyscy mówili: "Francja, Francja", a pokonani ich Duńczycy. Oczywiście, teraz grają u siebie i są w lepszej sytuacji, ale widzę parę drużyn, które mają ochotę utrzeć im nosa - mówi Lis. - Często jest tak, że jeśli już przed startem imprezy przygotowujesz fetę, to później to może się zemścić.

We wtorek Francuzi wysoko pokonali Rosjan (35:24), choć trener Didier Dinart dał szansę zmiennikom. - Mają mocną, wyrównaną "szesnastkę". Ja do meczów grupowych podchodziłbym jednak z dystansem. Pewnie wiele ekip ma tak, że "trochę powalczymy, powalczymy, a potem nie ma co się męczyć". W fazie pucharowej już nie będzie zmiłuj, tam gospodarze będą musieli pokazać swoją siłę - podkreśla asystent Dujszebajewa.
 
Polacy przed meczem nie zamierzają spuszczać głów. - Będziemy walczyć, musimy zbierać doświadczenie. A z kim to robić, jeśli nie z Francją? - pyta Lis. - Wydaje mi się, że najlepsi mogą dostać trochę odpoczynku, ale rywal ma skład tak bogaty w talent, że będzie bardzo ciężko. Czeka nas pełna hala, tumult, doping. Takie wydarzenia zostają w głowach, a każde skuteczne zagranie powinno budować naszą pewność siebie. Będziemy walczyć.

Kamil Kołsut z Nantes

ZOBACZ WIDEO Cagliari - Genoa. Wysokie zwycięstwo gospodarzy, grał Bartosz Salamon. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Maxi-102
18.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Facet mnie rozbawił....buhahahaha...:) 
avatar
domis0006
18.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Telegram do Lisa:
S*I*R*A*AJ