- Przespaliśmy pierwsze 15-20 minut meczu. To pozwoliło rywalom odskoczyć na trzy, cztery bramki i ustawiło spotkanie. Później dystans jeszcze się powiększył - mówi Kuptel.
Jego zespół miał przed przerwą poważne problemy w ataku. Biało-Czerwoni premierową bramkę rzucili dopiero w 8. minucie, a po kolejnych dziesięciu przegrywali już 4:11. Pierwszą połowę zakończyli z dziewięcioma błędami technicznymi i ośmioma trafieniami straty do Macedończyków.
Słabą grę w ofensywie Polacy poprawili po przerwie, ale ich rywale spokojnie kontrolowali już wtedy przebieg meczu. Tylko raz udało im się nieco zmniejszyć dystans. - Po zmianie stron odrobiliśmy straty na sześć trafień - dodaje Kuptel.
Środowa porażka (21:30) poważnie zmniejszyła szanse Polaków na wyjazd na mistrzostwa w Algierii. Spośród czterech rywalizujących w Skopje zespołów tylko jeden wywalczy bilety na turniej.
W czwartek Biało-Czerwoni zagrają z Turcją, a dzień później zmierzą się z Portugalczykami.
ZOBACZ WIDEO Rafał Sonik: Lekcja cierpliwości będzie długa (źródło TVP SA)
{"id":"","title":""}