Piłkarki ręczne KPR Ruch Chorzów w pierwszej rundzie rozgrywek I ligi radziły sobie więcej niż przyzwoicie. Zimę spędzą na drugim miejscu w tabeli (mają tyle samo punktów co lider, MTS Kwidzyn, ale rozegrały mecz więcej).
Niebieskie miały jednak gorsze momenty, jak remis z SMS ZPRP Płock i porażka z MTS. Przed świętami przegrały też z SPR Olkusz i odpadły z Pucharu Polski. Po tym spotkaniu zarząd spotkał się z trenerem Jarosławem Knopikiem i podjął decyzję o zakończeniu współpracy. - Mieliśmy inne wizje rozwoju i prowadzenia drużyny. Działacze podjęli taką decyzję, ale mieli do niej prawo i w pełni to akceptuję - komentował wtedy szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 53. Joanna Jędrzejczyk: chciałam skończyć ze sportem, ale nie poddałam się [3/4]
Tymczasem, zupełnie nieoczekiwanie obie strony podjęły w czwartek decyzję o powrocie do współpracy! Wiadomość o rozstaniu z Knopikiem podobno mocno wstrząsnęła szatnią Niebieskich. Zawodniczki miały wstawić się za szkoleniowcem, obie strony spotkały się jeszcze raz i tym razem doszły do porozumienia. - Daliśmy sobie dodatkowy czas do namysłu w święta. I udało się dogadać - komentuje Knopik. - Nie bez znaczenia jest fakt, że dziewczyny tak pozytywnie zareagowały. Ustaliliśmy, co chcemy zmienić i będziemy nad tym pracować. Nasz cel się nie zmienił - jest nim awans do Superligi - dodaje.
Do 3 stycznia zawodniczki Ruchu będą mieć wolne. Następnie rozpoczną przygotowania do rundy rewanżowej I ligi. Czeka je m.in. turniej w Krakowie zaplanowany na połowę stycznia. Ligowe granie wznowią w lutym, wyjazdowym meczem z Koroną Handball Kielce.
Czy Jarosław Knopik powinien pozostać trenerem Ruchu? 
na Instagramie 
na Facebooku 
