ME 2016. Węgierki i Rosjanki podzieliły się punktami

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W starciu drużyn, które odpadły z walki o medale Mistrzostw Europy do samego końca nie brakowało emocji. Zarówno Rosjanki, jak i Węgierki chciały w godny sposób pożegnać się z turniejem. Mecz zakończył się remisem 26:26.

Obie reprezentacje w pełni skoncentrowane i zmotywowane przystąpiły do spotkania o honor. Od pierwszych minut rywalizacja była bardzo zacięta i wyrównana. Po stronie reprezentacji Rosji bardzo dobrze w mecz weszła Daria Dmitriewa, która nie tylko celnie rzucała na bramkę Węgierek, lecz także wykonywała solidną pracę w obronie.


W drużynie prowadzonej przez Kima Rasmussena ważną rolę odgrywała Kinga Klivinyi, której celne trafienie z lewego skrzydła w 18. minucie pozwoliło Węgierkom wyjść na prowadzenie. Gubić zaczęły się Rosjanki, które miały sporo kłopotów z wypracowaniem do dobrej pozycji rzutowej. Węgierki wykorzystały słabszy moment rywalek i w 23. minucie po trafieniu Dory Hornyak było już 12:9. Ważną rolę odgrywała także skuteczna w bramce Melinda Szikora.

Podopieczne Jewgienija Trefiłowa nie zamierzały jednak oddać punktów bez walki. W końcówce pierwszej połowy z dobrej strony pokazała się młodziutka Antonina Skorobogaczenko. Do przerwy Węgierki miały jedną bramkę przewagi.

Początek drugiej odsłony meczu również należał do Węgierek. Kim Rasmussen często korzystał z możliwości wprowadzenia siódmej zawodniczki do pola gry, co przynosiło efekty. W 37. minucie do bramki trafiła Anita Görbicz i ponownie Węgierki wyszły na trzybramkowe prowadzenie. Coraz częściej zaczęły jednak popełniać błędy.

ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner: Jesteśmy w czołówce nowinek sprzętowych (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

W 44. minucie po rzucie karnym po raz kolejny do remisu doprowadziła Karina Sabirowa, chwilę później bramka Anny Wjakiriewy dała Rosjankom prowadzenie. Węgierki dość szybko doprowadziły jednak do wyrównania.

W 52. minucie boisko opuścić musiała Żylinskajte, której sędziowie za ostry faul pokazali czerwoną kartkę. Chwilę później ważnej sytuacji, która mogłaby dać Węgierkom prowadzenie nie wykorzystała Viktoria Lukacs. Na cztery minuty przed zakończeniem spotkania rzut karny Sabirowej obroniła Eva Kiss. Mimo licznych okazji żadna ze stron nie potrafiła rzucić bramki dającej zwycięstwo i mecz zakończył się remisem 26:26.

ME 2016 kobiet, grupa II
Węgry - Rosja 26:26 (14:13)
Węgry: 

Szikora, Kiss - Gorbicz 2 (0/1), Klivinyi 5, Kovacs 6 (4/4), Erdosi 1, Hornyak 4, Lukacs 2, Bodi 2, Meszaros, Schatzl 2 (0/1), Kisfaludy 2, Szekeres, Planeta
Karne:
4/6
Kary:
8 min. (Szekeres, Hornyak, Meszaros, Klivinyi - po 2 min.)
Rosja: 

Trusowa, Kalinina, Utkina - Żylinskajte 1, Bobrownikowa, Wjakiriewa 3, Sen 3, Skorobogaczenko 2, Samokina 1, Kożokar 1, Sabirowa 2 (1/2), Sudakowa 3, Dmitriewa 7 (2/2), Makejewa, Postnowa 3
Karne:
3/4
Kary:  
10 min. (Skorobogaczenko 4 min., Kożokar, Sabirowa, Makejewa - po 2 min.)
Czerwona kartka: Żylinskajte w 52. minucie

Sędziowali:  Mirza Kurtagic, Mattias Wetterwik (Szwecja)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Norwegia 5 5 0 0 127:109 10
2. Dania 5 3 1 1 123:113 7
3. Rumunia 5 3 0 2 119:112 6
4. Rosja 5 1 2 2 116:121 4
5. Czechy 5 1 0 4 132:146 2
6. Węgry 5 0 1 4 111:129 1
Komentarze (1)
avatar
Grzymisław
14.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Węgierki znów miały bardzo duże kryzysy w ataku, a na dodatek nadeszły one w II połowie, przez co wytraciły budowaną mozolnie przewagę. Reprezentantki Rosji poza Dimitriewą były jakieś zrezygno Czytaj całość