Rozpoczyna się walka o medale i utrzymanie - zapowiedź pierwszych meczów ćwierćfinałowych ekstraklasy kobiet

Ekstraklasa kobiet wznawia rozgrywki. Po trzytygodniowej przerwie czołowa ósemka zagra o medale, natomiast pozostałe cztery zespoły o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ze spotkań o medale najciekawiej zapowiada się pojedynek Politechniki Koszalińskiej z Łączpolem Gdynia. Jeżeli zaś chodzi o ekipy walczące o utrzymanie to ważny mecz czeka AZS AWFiS Gdańsk i Ruch Chorzów.

W tym artykule dowiesz się o:

O MIEJSCA 1-8 (FAZA PLAY-OFF)

SPR Asseco BS Lublin (1) - Carlos-Astol Jelenia Góra (8) 14.03.2009r. godz. 17.30

Pojedynek pierwszej z ósmą drużyną po fazie zasadniczej ekstraklasy kobiet zapowiada się niezwykle jednostronnie. Po ostatnich medialnych doniesieniach dotyczących kłopotów klubu z Jeleniej Góry za sukces można już chyba nawet uznać to, że do tego spotkania dojdzie. Niestety wygląda na to, że kolejna drużyna zniknie z ligowej sceny. Wracając do pojedynku SPR-u Asseco BS Lublin z Carlosem-Astol Jelenia Góra należy stwierdzić, że wszystko przemawia za gospodyniami. Mają mocniejszy personalnie skład, wygrały wszystkie spotkania w rundzie zasadniczej, w tym oczywiście te bezpośrednie (38:29 u siebie i 43:36 na wyjeździe), oraz posiadają atut własnej hali. Pewności siebie podopiecznych Edwarda Jankowskiego nie zachwiała nawet dwukrotna porażka w półfinale Pucharu Polski. Zmartwieniem szkoleniowca lublinianek mogą być jedynie kłopoty Małgorzaty Majerek, Izabeli Puchacz i Magdaleny Chemicz. Te dwie ostatnie jednak powinny być gotowe na sobotę. Drużyna prowadzona przez Zdzisława Wąsa nie ma problemów zdrowotnych, jednak kłopoty finansowe na pewno odbiją się na dyspozycji zawodniczek, które myślami są już na pewno przy swojej przyszłości. Miejmy jednak nadzieję, że jeleniogórzanki zechcą pokazać się z jak najlepszej strony i powalczą o jak najlepszy rezultat. Co prawda niespodzianki w sporcie się zdarzają, jednak w tym przypadku nie będzie ona miała miejsca. SPR wygra i pojedzie do Jeleniej Góry przypieczętować awans do półfinału.

Tak było w fazie zasadniczej:

SPR Asseco BS Lublin - Carlos-Astol Jelenia Góra 38:29

Carlos-Astol Jelenia Góra - SPR Asseco BS Lublin 36:43

Interferie Zagłębie Lubin (2) - Start Elbląg (7) 14.03.2009r. godz. 15.30

Interferie Zagłębie Lubin rozpędzało się w trakcie sezonu. Szczególnie dobra w wykonaniu podopiecznych Bożeny Karkut była końcówka rundy rewanżowej dzięki której udało im się zająć drugie miejsce w tabeli. Dodatkowo gospodynie przełamały kompleks SPR-u Asseco BS Lublin, eliminując go z rozgrywek o Puchar Polski. To wszystko zbudowało bardzo dobrą atmosferę wokół klubu z Lubina. Te sukcesy zostały jednak okupione wieloma urazami. Klaudia Pielesz ma złamaną rękę, Monika Gunia ma problem z mięśniem dwugłowym, natomiast Joanna Obrusiewicz jest osłabiona leczeniem antybiotykami, a wcześniej miała kłopoty z plecami. Start Elbląg nie ma aż takich problemów. W tej chwili niezdolna do gry jest jedynie Hanna Sądej, która przeszła artroskopię kolana. Nie jest też w tej rywalizacji faworytem co tylko może się pozytywnie odbić na postawie jego zawodniczek. Podopieczne Andrzeja Drużkowskiego jeśli zagrają na luzie i pokażą pełnię swoich możliwości są w stanie nawiązać z lubiniankami walkę. Jak pokazał sezon zasadniczy, kiedy to u siebie wygrały z Zagłębiem, wszystko w tej rywalizacji może się zdarzyć. Na Dolnym Śląsku jednak inny wynik niż zwycięstwo gospodyń będzie wielką sensacją.

Tak było w fazie zasadniczej:

Interferie Zagłębie Lubin - Start Elbląg 37:28

Start Elbląg - Interferie Zagłębie Lubin 28:24

Piotrcovia Piotrków Trybunalski (3) - Zgoda Ruda Śląska (6) 15.03.2009r. godz. 17.00

Mecz pomiędzy Piotrcovią a Zgodą może być jednym z najciekawszych pojedynków tej fazy play-off. Jeszcze dwa miesiące temu zdecydowanymi faworytkami byłyby podopieczne Janusza Szymczyka jednak końcówka fazy zasadniczej zachwiała trochę pewność siebie tej drużyny. Gospodynie prezentowały się bardzo słabo szczególnie na wyjazdach podczas których poniosły m.in. dwie wysokie porażki - 18:32 w 18. kolejce ze swoimi obecnymi rywalkami czy 15:22 w 20. kolejce z Łączpolem w Gdyni gdzie do przerwy zdobyły tylko 4 bramki. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego grały natomiast na miarę swoich możliwości do końca walcząc o wyższą pozycję w tabeli. W tej rywalizacji nie stoją one na straconej pozycji. Pewnym problemem może być to, że szkoleniowiec z Rudy Śląskiej jest jednocześnie opiekunem kadry i nie mógł przez tydzień nadzorować przygotowań swojej drużyny. Miał tam jednak do dyspozycji dwie swoje zawodniczki - będącą w znakomitej formie Joannę Wagę oraz Barbarę Jasińską. Ta pierwsza jest w stanie przesądzić wynik meczu i to na niej głównie będą musiały skupić uwagę piotrkowianki. Te z kolei mają pewne problemy. Nie w pełni sił są: Kinga Polenz, która zresztą z tego powodu nie pojawiła się na zgrupowaniu kadry, Agata Wypych czy Edyta Chudzik. Na szczęście dla Piotrcovii w dobrej dyspozycji jest już Sylwia Lisewska, która w ostatniej kolejce zaprezentowała się ze znakomitej strony i to na niej może w tej sytuacji oprzeć się gra gospodyń. Faworyta ciężko więc w tej rywalizacji wskazać i wydaje się, że dwa mecze to może być za mało. W fazie zasadniczej decydowała przewaga własnego parkietu. Jak będzie tym razem okaże się w niedzielę.

Tak było w rundzie zasadniczej:

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Zgoda Ruda Śląska 30:23

Zgoda Ruda Śląska - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32:18

Politechnika Koszalińska (4) - Łączpol Gdynia (5) 14.03.2009r. godz. 16.30

Najciekawszym pojedynkiem pierwszego etapu fazy play-off wydaje się być pojedynek dwóch drużyn z Pomorza, czyli Politechniki Koszalińskiej i Łączpolu Gdynia. Co prawda w lidze dwa razy lepsze były podopieczne Waldemara Szafulskiego jednak teraz tamte wyniki nie będą miały znaczenia bowiem ekipy zaczynają walkę od zera. W trakcie sezonu w obu drużynach zaszły zmiany, przy czym dużo większe były one w przypadku gdynianek. W Politechnice pojawiła się jedynie Wioleta Serwa. Do Łączpolu z AZS-u AWFiS Gdańsk doszły aż trzy zawodniczki - Patrycja Kulwińska, Katarzyna Koniuszaniec oraz Karolina Szwed. W trakcie fazy zasadniczej widać było brak zgrania, jednak czas gra na ich korzyść i w walce o medale nie powinno to już być mieć aż takiego wpływu. W ekipie z Gdyni zmieniony został również szkoleniowiec. Decyzją władz klubu Grzegorza Gościńskiego zastąpił Jerzy Ciepliński co było wielkim zaskoczeniem tak dla tego pierwszego, jak i zawodniczek. Ciężko więc przewidzieć reakcję drużyny na tę sytuację. Pod względem sportowym potencjał obie ekipy mają porównywalny. O wyniku prawdopodobnie zadecyduje dyspozycja dnia i nawet przewaga własnej hali nie powinna mieć większego znaczenia.

Tak było w rundzie zasadniczej:

Politechnika Koszalińska - Łączpol Gdynia 25:24

Łączpol Gdynia - Politechnika Koszalińska 30:35

O MIEJSCA 9-12

AZS AWFiS Gdańsk - Ruch Chorzów 14.03.2009r. godz. 17.00

Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie w Gdańsku. Miejscowy AZS AWFiS podejmie bowiem Ruch Chorzów. Obie drużyny dzielą tylko 3 punkty. Zwycięstwo może dać gospodyniom spokój przed dalszą walką o utrzymanie, porażka natomiast może bardzo skomplikować im sytuację. W ekipie z Trójmiasta, po odejściu dziesięciu zawodniczek, doszło do kolejnego osłabienia. Klub opuścił bowiem szkoleniowiec Jerzy Ciepliński, który będzie pracował w Łączpolu Gdynia. To na pewno zaszkodziło jeszcze bardziej, kiepskiej i tak, atmosferze wokół drużyny. Chorzowianki takich problemów nie mają. Podopieczne Marcina Księżyka wygrały dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej i w dobrych nastrojach przygotowują się do walki o utrzymanie. W tym sezonie dwukrotnie lepsze były gdańszczanki jednak ich skład był wtedy zasadniczo inny. Dlatego też teraz, mimo, że mecz rozgrywany jest w Trójmieście, gospodynie nie mogą czuć się faworytkami. Mecz będzie na pewno pełen walki. Wydaje się, że goście są w stanie wywieźć cenne punkty z Gdańska. Jeżeli tak się stanie bardzo przybliżą się do utrzymania w ekstraklasie.

Tak było w fazie zasadniczej:

Ruch Chorzów - AZS AWFiS Gdańsk 18:24

AZS AWFiS Gdańsk - Ruch Chorzów 28:18

AZS AWF Warszawa - Słupia Słupsk

Spotkanie dwóch najsłabszych drużyn ekstraklasy kobiet dla warszawianek nie ma już znaczenia bowiem szanse na utrzymanie straciły już dawno. Słupia ma dwa punkty straty do Ruchu Chorzów i musi zrobić wszystko żeby nie stracić dalszego dystansu bowiem w przypadku porażki różnica może wynosić już 4 punkty. Dlatego też większe obciążenie psychiczne będzie po stronie podopiecznych Adama Fedorowicza. Obie ekipy spotkały się niedawno, bo w 21. kolejce w Słupsku. Lepsze były gospodynie, które wygrały 33:30, jednak nie przyszła im ona tak łatwo jak na wyjeździe (Słupia wygrała 33:19). Także tym razem to one będą faworytkami tego meczu. Akademiczki na pewno zagrają na luzie i mają szansę na sprawienie niespodzianki, bo tak trzeba by nazwać jakiekolwiek punkty przez nie zdobyte.

Tak było w fazie zasadniczej:

AZS AWF Warszawa - Słupia Słupsk 19:33

Słupia Słupsk - AZS AWF Warszawa 33:30

Źródło artykułu: