Bundesliga: czołówka za silna dla SC DHfK Lipsk. Drużyna Rojewskiego przegrała w Berlinie

SC DHfK Lipsk zadziwiał w poprzednich kolejkach. Ligowy średniak plasował się na piątej pozycji i utrzymywał kontakt z potęgami. Najtrudniejsze testy dopiero jednak przed drużyną Andrzeja Rojewskiego. Pierwszym z nich miała być konfrontacja z Fuechse Berlin.

Bundesliga: dobry mecz Piotra Wyszomirskiego. TBV Lemgo zakotwiczył w strefie spadkowej

Starcie z czołówką nie wypadło zbyt okazale. SC DHfK do 15 minuty utrzymywało kontakt bramkowy. Potem na parkiecie dominowały Lisy m.in. z Fabianem Wiede w roli głównej. Reprezentant Niemiec, który za kilka tygodni będzie musiał poddać się operacji barku, udowodnił w pierwszej połowie, że nawet kontuzjowany jest w stanie prowadził kolegów do zwycięstw.

Druga połowa okazała się formalnością. Nawet, gdy drużyna z Lipska dobrze ustawiała się w obronie, to piłka ostatecznie i tak lądowała w rękach graczy Fuechse. Wyśmienicie spisywał się Petar Nenadić, sporo interwencji zanotował też Silvio Heinevetter. Po obronach golkipera Lisy błyskawicznie odpowiadały ze skrzydeł. W 50 minucie zrobiło się 27:17 i na parkiecie w Berlinie nie mogło wydarzyć się już nic nieoczekiwanego.

Niezbyt udany występ zaliczyli liderzy SC DHfK, Niclas Pieczkowski i Andrzej Rojewski. Reprezentant Niemiec trafił dwa razy w pięciu próbach, Polak z kolei tylko raz (trzy próby). Rojewski przyzwyczaił w tym sezonie do znacznie lepszych występów.

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź

Fuechse awansowało na pozycję lidera. Berlińczycy do tej pory przegrali w lidze tylko raz.

DKB Handball Bundesliga, 11. kolejka:

Fuechse Berlin - SC DHfK Lipsk 29:20 (14:10)
Najwięcej bramek: dla Fueche - Petar Nenadić 8, Christoph Reissky, Paul Drux, Hans Lindberg 3; dla SC DHfK - Alen Milosević 4, Lukas Binder 3, (...), Andrzej Rojewski 1.