Spotkanie w Szczecinie zasłużyło na nazwanie go hitem pierwszej rundy PGNiG Superligi kobiet. Pogoń Baltica Szczecin i MKS Selgros Lublin pokazały świetny handball. Widowisko było niezwykle emocjonujące. Ostatecznie dwa punkty pojechały na Lubelszczyznę.
W pierwszych kilku minutach wicemistrzynie Polski słabiej weszły w mecz. Popełniały proste błędy podań, które pozwoliły zbudować dość skromną zaliczkę przeciwniczkom z Lublina (1:3). Szybko jednak poprawiły defensywę i wyszły z opresji. Genialnie między słupkami zaczęła spisywać się Adrianna Płaczek. W krótkim czasie Pogoń Baltica już nie tylko odrobiła straty, ale też zyskała kilkubramkową przewagę.
Drużynie Nevena Hrupca coraz bardziej zależało na odzyskaniu przewagi, ale trudno im było rozmontować defensywę szczecinianek. Mnożyły się do tego wykluczenia zawodniczek w zespole gości. Jedna kara się kończyła, a właściwie druga już zaczynała. Co więcej, w przeciągu kilku minut aż 4 rzuty z siedmiu metrów celnie wykonała Agata Cebula. Pod koniec pierwszej odsłony to rywalki ustawiły przed swoją bramką solidny mur, przez który trudno było się przebić. W efekcie obie siódemki zeszły do szatni przy stanie 12:11.
Po emocjonującej pierwszej połowie druga zapowiadała się równie ekscytująco. Niemoc rzutowa wciąż nękała przyjezdne. Nie potrafiły też przebić się przez obronę gospodyń. Wrócił problem dwuminutowych kar zarówno dla jednego, jak i drugiego zespołu. Na parkiecie zaczęły dodatkowo górować emocje, co wpłynęło na poziom spotkania. W końcu zawodniczki z Lublina wyrównały, a nawet przez chwilę cieszyły się jednobramkowym prowadzeniem (w 41. minucie 15:16). Od tego momentu mecz jeszcze zyskał emocjonalnie.
ZOBACZ WIDEO Marek Koźmiński: Wciąż musimy gonić Europę i świat (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Popisowy występ znów dawała Płaczek broniąc dwa rzuty z 7 metrów, a także dobitkę. Gra na parkiecie zrobiła się pasjonująca. Obie drużyny chciały zakończyć to spotkanie zwycięsko, lecz mnożyły się błędy podań oraz niecelne rzuty na bramkę. Do momentu, aż szala zaczęła się przechylać na stronę MKS Selgros Lublin (57. min. 20:23). Szczecinianki myliły się jednak na potęgę. Nie wykorzystały też rzutu karnego. Nic więc dziwnego, że to przyjezdne wygrały to starcie i zanotowały na swoim koncie 2 punkty.
Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 21:25 (12:11)
Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 3, Noga, Szczecina 1, Cebula 5 (5/5), Królikowska 4, Zimny 2 (2/3), Koprowska, Zawistowska 2, Kochaniak 1, Jaszczuk 2, Buratto, Gadzina 1.
Karne: 7/8
Kary: 12 min. (Szczecina - 4 min., Koprowska, Zawistowska, Jaszczuk, Bancilon po 2 min.)
MKS Selgros: Januchta, Gawlik - Rola 3 (1/1), Kowalska 5, Gęga 4 (2/3), Matuszczyk, Repelewska, Kozimur (0/1), Drabik 3, Mihdaliowa 5, Nocuń, Skrzyniarz 5, Charzyńska, Rosiak, Uzar.
Karne: 3/5
Kary: 14 min. (Mihdaliowa, Drabik, Gęga, Matuszczyk, Skrzyniarz, Repelewska, Charzyńska po 2 min.)
Sędziowie: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Ostrów Wlkp.)
Widzów: 736.
Krzysztof Kempski ze Szczecina