Górnik - Filippos. Czeski koszmar Greków

Materiały prasowe / GÓRNIK ZABRZE / PGNiG SUPERLIGA
Materiały prasowe / GÓRNIK ZABRZE / PGNiG SUPERLIGA

Górnik Zabrze pewnie pokonał we własnej hali A.C.C. Filippos Verias i jest blisko awansu do III rundy Pucharu EHF. Gra śląskiej drużyny pozostawiała jednak wiele do życzenia.

Dla graczy Górnika Zabrze pojedynek z A.C.C. Filippos Verias nie był specjalnie wymagającym wyzwaniem. Mistrz Grecji nie potrafił na dłuższą metę dotrzymywać kroku zabrzanom, którzy w końcówce pierwszego kwadransa wyszli na cztery bramki przewagi (9:5). Duża w tym zasługa skutecznych na tym etapie zawodów Marka Daćko i Andrzeja Kryńskiego, a także świetnej postawie między słupkami zabrzańskiej bramki Martina Galii.

Czeski golkiper Trójkolorowych będzie się zresztą śnił po nocach graczom z Verias. Długimi fragmentami nie umieli oni bowiem znaleźć na niego sposobu, w konsekwencji do przerwy zabrzanie schodzili z czterema bramkami zapasu (16:12). Prowadzenie gospodarzy mogło być wyższe, ale szczypiorniści ze Śląska nie najlepiej spisywali się pod bramką rywala.

Skuteczność była też największym mankamentem zabrzan po przerwie. Szczególnie pod tym względem wyróżniał się... Michał Adamuszek, który w tym sezonie jest w Zabrzu nie tylko specjalistą od obrony, ale także wyróżnia się sporym apetytem na zdobycze bramkowe. W drugiej połowie rozgrywający Górnika zmarnował cztery wyborne sytuacje rzutowe. Winy odkupywał jednak bardzo dobrą grą pod własną bramką.

Bezsprzecznie aktorem numer jeden sobotnich zawodów był jednak Galia, który bronił jak w transie. Bramkarz Trójkolorowych w drugiej połowie skapitulował zaledwie... pięć razy, notując rewelacyjną, blisko 53 proc. skuteczność odbitych piłek. Nie byłoby z kolei nadużyciem stwierdzenie, że największym rywalem zawodników Górnika w tym meczu byli... oni sami, gdyż przy słabszej postawie bramkarza - przy prezentowanej skuteczności - wynik mógł być na styku.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski dostanie swój... pomnik

Finalnie jednak spotkanie skończyło się wysokim, trzynastobramkowym zwycięstwem śląskiej ekipy. Przed niedzielnym rewanżem - który wydaje się być formalnością - zabrzanie mogą spać spokojnie. Pierwsza syrena o 17:00.

Górnik Zabrze - A.C.C. Filippos Verias 30:17 (16:12)

Górnik: Galia – Niedośpiał 3, Daćko 7, Tomczak 5, Kryński 5, Gromyko 1, Sluijters 1, Buszkow 2, Gliński 2, Fąfara 1, Ścigaj, Adamuszek 3.
Karne: 1/3.
Kary: 8 minut (Niedośpiał, Daćko, Fąfara, Adamuszek - po 2 min).

A.C.C. Filippos: Zlatanos, Psomiadis, Boukovinas – Arvanitidis, Nikolaidis 2, Zlatanos, Michailidis, Dompris 3, Psomiadis, Charalampidis, Kontis 3, Boukovinas, Kostakidis 5, Apostolidis, Mpaltatzis, Vrazalica, Papadopoulos 4.
Karne: 1/1.
Kary: 6 minut (Vrazalica - 6 min).

Czerwona kartka: Vrazalica /45 min. - gradacja kar/.

Sędziowie: Milan Hajek, Karel Macho (Czechy).

Widzów: 300.

Źródło artykułu: