Zwycięstwo nad Travelandem Olsztyn smakowało legniczanom szczególnie z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że Miedź ostatni raz w lidze wygrała 9 listopada z Chrobrym Głogów. Później schodziła z parkietu pokonana siedem razy z rzędu!
Dodatkowy powodem do satysfakcji był fakt, że w Legnicy upokorzony został zespół trenera Edwarda Strząbały, który latem w mało elegancki sposób zostawił Miedź by wybrać pracę w Olsztynie. Po meczu trudno było nie zauważyć uśmiechniętych twarzy nie tylko zawodników, ale również legnickich działaczy. Przede wszystkim jednak wygrana z wiceliderem tabeli jest cenna ze względu na punkty, których Miedzi brakuje w walce o utrzymanie się w krajowej elicie.
Sobotni mecz od samego początku układał się po myśli Miedzi, która przystąpiła do meczu bez chorego Pawła Kiepulskiego. Gospodarze szybko objęli prowadzenie 2:0. Olsztynianie po raz pierwszy pokonali Lecha Kryńskiego dopiero w 6. minucie. W 10. min. było już 6:2 dla Miedzi, która kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Tylko do 27 min., kiedy to prowadziła 17:13. W ciągu trzech minut goście zdobyli cztery bramki z rzędu i na przerwę drużyny schodziły przy stanie 17:17.
Na drugą połowę legniczanie wyszli bardzo skoncentrowani i od razu wyszli na prowadzenie. W 45 min. Miedź prowadziła już 27:23. Dwie minuty później - 28:23. Wtedy z boiska za uderzenie rywala wyleciał Artur Szabat i kibice zaczęli martwić się o tym co może czekać legniczan w końcówce spotkania. Miedź jednak nadal rozgrywała świetne zawody. Gdy w 55 min. prowadziła 31:25 wiadomo już było, że komplet punktów zostanie w Legnicy. Ostatecznie Miedź wygrała z wiceliderem ekstraklasy 34:28.
Cała drużyna Miedzi zasłużyła na słowa uznania. Świetnie grę prowadził Radosław Fabiszewski, dobrze funkcjonały skrzydła (Skrabania, Brygier), rzutami z drugiej linii imponowali Ścigaj i odrodzony wręcz Rosiak. W bramce natomiast szalał Lech Kryński (13 udanych interwencji). Miedź zaskoczyła Traveland kilkoma niekonwencjonalnymi zagraniami. I tak oto widzieliśmy Brygiera rzucającego z koła, a Skrabanię z drugiej linii.
Reflex Miedź-96 Legnica - OKPR Traveland-Społem Olsztyn 34:28 (17:17)
Reflex Miedź: Kryński, Majchrzyk - Ścigaj 7, Rosiak 7, Skrabania 7, R.Fabiszewski 4, Będzikowski 2, Szabat 1, Brygier 5, T.Fabiszewski 1, Petela, Kawaliow.
Kary: 10 min.
Traveland: Wolański, Boniecki - Frelek 8, Petrikiejew 1, Maciejewski 3, Kłosowski 1, Zyśk 5, Garbacewicz 2, Bartczak 3, Szymkowiak 1, Malewski 4.
Kary: 4 min.
Widzów: ok. 700
Sędziowali: Majka, Wojtyczka (Katowice)