Dwie zupełnie różne połowy - wypowiedzi po meczu Vive Kielce - Wisła Płock

Po niezwykle emocjonującym spotkaniu piłkarze ręczni Vive Kielce pokonali Wisłę Płock 23:20(15:8) i awansowali do finału Pucharu Polski. Przedstawiamy Państwu pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników obydwu drużyn.

Flemming Oliver Jensen (trener Wisły Płock): Gratuluję zwycięstwa drużynie Vive, to był bardzo ciężki i twardy mecz. Moja drużyna dobrze się spisała w drugiej połowie i byliśmy blisko korzystnego rezultatu. Kiedy jednak ma się stratę siedmiu bramek, bardzo ważne jest, by nie popełnić żadnego błędu, bo to utrudnia pościg. Nam się to jednak nie udało, popełniliśmy za dużo błędów technicznych. Kielce prowadziły cały mecz i zwycięstwo gospodarzy jest zasłużone. Jestem człowiekiem impulsywnym i reaguję nerwowo, podobnie jak Bogdan, ale mimo to uważam, że potrafię używać głowy i podejmować obiektywne decyzję. Gdybym kierował się tylko emocjami, nie byłbym przecież trenerem. Moim jednak zdaniem sędziowie wszystkie kontrowersyjne sytuacje gwizdali po gospodarsku. Nie uskarżam się oczywiście, bo Vive prowadziło cały mecz i wygrało sprawiedliwie, ale takie jest moje zdanie.

Bogdan Wenta (trener Vive Kielce): To były dwie zupełnie różne połowy. Zakładaliśmy, ze Płock wyjdzie do nas ofensywnie, ale poradziliśmy sobie z tym. Druga połowa jeśli chodzi o defensywę cały czas była w porządku. Pomógł Marek Kubiszewski. Każdy walczył, dobrą zmianę dał młody Kamil Sadowski, rzucił dwie bramki, wypracował karnego. Dobrze wprowadził się też m.in. Rafał Gliński. Gorzej było w ataku. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że jest to już nasze piąte spotkanie w kilkudniowych odstępach, widać było zmęczenie i słabą skuteczność u Kamila Kriegera, Pawła Podsiadły i Mateusza Zaremby. Brakowało nam i uderzenia i wjazdu, przy strefie 6-0 powinniśmy mecz ułożyć dobrze dla siebie. Mogłem też wcześniej wpuścić Bartka Konitza, bo wyglądał bardzo mocno, dobrze zaczął to spotkanie. Niestety i ja uległem emocjom. Osiągnęliśmy nasz cel i jesteśmy na dobrej drodze w naszej dalszej pracy.

Marek Kubiszewski (Vive Kielce): Chciałbym podziękować kolegom, że podjęli dzisiaj bardzo ciężka walkę. Wisła postawiła dziś trudne warunki, to był bardzo ciężki pojedynek. Dobrze współpracowało mi się dzisiaj z obroną, odbiłem sporo piłek, choć to nie tylko moja zasługa. Bardzo się cieszę z awansu do finału.

Komentarze (0)