SMS ZPRP Gdańsk od początku skutecznie walczył z Warmią Traveland Olsztyn, jednak później zaczęli coraz skuteczniej atakować goście. - Starczyło nam animuszu na 20 minut. Nie było dwóch skrzydłowych, a zmiennicy potrzebują jeszcze czasu. Od pewnego momentu dużą robotę robił Moryto, którego też nie mieliśmy. Nie daliśmy sobie rady z Malewskim i Żółtakiem. We dwóch nas zdemolowali. W ataku też graliśmy słabo, bo nie było rzutu. Sićko się wystraszył agresywnej gry. Musi zrozumieć, że tak będzie się grało w PGNiG Superlidze - powiedział Jan Prześlakiewicz.
Na początku drugiej połowy w ciągu pięciu minut sędziowie pokazali aż osiem kar. - Oba zespoły grały ostro. Im zależało na zwycięstwie, nam na dobrej grze. Nie daliśmy jednak rady. Byliśmy słabsi i taki jest wynik. Przegraliśmy z wiceliderem grając drugoklasistami. Dałem wszystkim pograć, gdyż rozmiary porażki były bez znaczenia - dodał.
Teraz zawodnicy SMS-u szukają nowych klubów. - Wszystko będzie zależało od Ligi Zawodowej. Gdyby była ona większa, dla nas lepiej. Poziom w I lidze by spadł i mielibyśmy szansę dać więcej szans gry całemu składowi. Nie spadamy z ligi, ale nie chcemy przegrywać, bo ważny jest też prestiż drużyny - zauważył Prześlakiewicz.
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kilku drugoklasistów, którzy w przyszłym sezonie będą grali w I lidze pod okiem Dariusza Tomaszewskiego pokazało się w końcówce rozgrywek z dobrej strony. - To prawda. Teraz mają duże szanse walczyć. Kilku chłopaków jest naprawdę niezłych. Ja miałem praktycznie 10 ludzi w roczniku, ich jest 15 - wyjaśnił trener SMS-u ZPRP.
Tradycyjnie jak co roku przygotowywany jest nabór do I klasy. - Chłopcy się zjeżdżają 26 maja. Od piątku do niedzieli jest nabór na AWFiS w Gdańsku. Wyniki naboru będą na początku lipca - zakończył Jan Prześlakiewicz.