Cios dla selekcjonera Niemców. Stracił ojca podczas MŚ 2025

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Alfred Gislason
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Alfred Gislason

Alfred Gislason przeżył osobistą tragedię podczas mistrzostw świata. Jak informuje "Kieler Nachrichten", selekcjoner Niemców stracił ojca na kilka godzin przed meczem z Danią, ale ukrył tę wiadomość, by nie obciążać swojej drużyny.

Alfred Gislason, selekcjoner reprezentacji Niemiec w piłce ręcznej, przeżył bolesną stratę podczas mistrzostw świata. Zaledwie sześć godzin przed pierwszym meczem rundy głównej przeciwko Danii, 21 stycznia, zmarł jego ojciec, Gisli Bragi Hjartarson.

Jak informuje "Kieler Nachrichten", Gislason zdecydował się nie ujawniać tej informacji publicznie, by nie obciążać psychicznie swojej drużyny. Wyszło to na jaw dopiero teraz.

- Alfred nie chciał, by zespół o tym wiedział. To osoba, która woli dźwigać swój ciężar samotnie – powiedział prezes Niemieckiego Związku Piłki Ręcznej, Andreas Michelmann, cytowany przez "Bild".

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Podczas turnieju selekcjoner wydawał się bardziej zamyślony niż zwykle, co teraz znajduje swoje wyjaśnienie. Po powrocie z Oslo Gislason uda się do Islandii, by wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych wraz z matką i rodzeństwem.

To kolejny cios w jego życiu prywatnym - w maju 2021 roku stracił żonę Karę, która zmarła po długiej chorobie. Pomimo tych trudnych doświadczeń, 65-latek pozostaje na stanowisku i zamierza kontynuować pracę z kadrą do domowych mistrzostw świata w 2027 roku.

- Kocham piłkę ręczną i jestem dumny, że mogę pracować z tą drużyną - powiedział Gislason, który po wszystkim nawet zdobył się na lekki uśmiech. - Będę działał w handballu bez końca, gdziekolwiek mnie poniesie - dodał selekcjoner.

Reprezentacja Niemiec zakończyła MŚ 2025 piłkarzy ręcznych na etapie ćwierćfinału, przegrywając w dramatycznych okolicznościach z Portugalią 30:31. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a o awansie Portugalczyków zadecydował rzut w ostatnich sekundach.

Komentarze (0)