Macedończycy nie zdołali postawić się reprezentacji Polski. - Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz. Polacy mieli za sobą halę i zgromadzoną w niej publikę. Przegraliśmy jednak przez nas samych. Mieliśmy kilka złych, czy też niecelnych rzutów - powiedział Stojancze Stoiłow.
Zawodnik Vardaru Skopje zauważył, że jego zespół bardzo słabo rozpoczął drugą połowę. - Polacy grali dobrze na początku drugiej części spotkania, a my nie. Gdybyśmy przez cały mecz grali tak, jak przez ostatnich dziesięć minut, na pewno byśmy wygrali. Taka jest jednak piłka ręczna - zauważył kołowy.
Przed spotkaniem zawodnicy z Bałkanów mocno nastawiali się na starcie z naszą reprezentacją. - Myśleliśmy o tym tak, że biletem na igrzyska olimpijskie miało być pokonanie Polski. Nie myśleliśmy o kolejnych meczach. Teraz czekamy na plan B. Musimy wygrać z Tunezją i z Chile, by awansować - przypomniał Stoiłow.
Jak Macedończycy czują się w starciach z zespołami spoza Europy? - To mecze takie, jak każde inne. Oni grają trochę bardziej agresywnie, ale od tego są sędziowie, by panowali nad sytuacją. Jak zagramy tak, jak podczas ostatnich dziesięciu minut z Polską, na pewno wygramy - zapowiedział szczypiornista klubu ze stolicy Macedonii.
Drużynę naszych rywali dopingowało w Ergo Arenie wielu kibiców. - To ogromne wsparcie. Oni są z nami zawsze, niezależnie gdzie gramy. Jestem z tego dumny, bo dają nam dodatkową motywację. Dlatego wierzę, że ich nie zawiedziemy - zakończył Stoiłow.
Stojancze Stoiłow: Biletem na igrzyska olimpijskie miało być pokonanie Polski
- Gdybyśmy przez cały mecz grali tak, jak przez ostatnich dziesięć minut, na pewno byśmy wygrali - powiedział Stojancze Stoiłow. Reprezentanci Macedonii, po porażce w Gdańsku, będą musieli wdrożyć plan B.
Źródło artykułu: