Śląsk - Stal: Mielczanie lepsi w obecności garstki kibiców. Śląsk pierwszym spadkowiczem!

W pierwszej kolejki fazy play-out PGNiG Superligi szczypiorniści Śląska Wrocław podejmowali PGE Stal Mielec. Wrocławianie przegrali 25:31, a ich porażka oznacza pożegnanie z najwyższą klasą rozgrywkową.

Przed spotkaniem sytuacja obu zespołów była nie do pozazdroszczenia. Śląsk Wrocław miał już tylko matematyczne szanse na pozostanie w lidze, natomiast PGE Stal Mielec traciła siedem oczek do miejsca barażowego okupowanego przez Pogoń Szczecin.

Trener Piotr Przybecki po raz pierwszy od kilku spotkań mógł skorzystać z Krzysztofa Szczeciny. Szkoleniowiec wrocławian postawił jednak na dobrze spisującego się w ostatnich tygodniach Adriana Prusa. Wobec braku na kole Bartosza Witkowskiego znacznie gorzej wyglądała jednak formacja ofensywna.

Zmagająca się z plagą urazów PGE Stal Mielec rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia. Z konieczności występujący na lewym skrzydle Marko Davidovic z łatwością zwodził defensywę przeciwnika i po 21 minutach mielczanie prowadzili już 13:6. Podobnie jak w ostatnim pojedynku z Pogonią Szczecin formą zachwycał Krzysztof Lipka, który w pierwszej części odbił około 10 rzutów Śląska.

Wrocławianie pod koniec połowy zebrali się do walki. Wprawdzie dość chaotycznie na prawej połówce rozegrania wyglądał nominalny skrzydłowy Orfeus Andreou, ale piłka coraz częściej trafiła na skrzydło do Jakuba Łucaka. Bramki reprezentanta Polski pozostawiły Śląskowi cień nadziei na nawiązanie walki w drugiej części.

Po wznowieniu gry na parkiecie istnieli tylko mielczanie i wydawało się, że spokojnie dowiozą sukces do końca. Zwłaszcza, że w 43 minucie prowadzili już 23:14. Trener Przybecki postawił na wysuniętą obronę 4:2 i niespodziewanie przyniosło to piorunujący efekt. Aleksander Kirilenko nie potrafił przebić się przez obronę dowodzoną przez Daniela Piłata i Łukasza Królikowskiego. Gospodarze dostawali zatem szansę na kontrataki, które na bramki zamieniał Łucak. Po dziesiątym trafieniu skrzydłowego Śląsk przegrywał już tylko 20:23.

Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych. Iskierkę nadziei na sukces odebrał wrocławianom zabójczo skuteczny Davidović. Śląsk przegrał 25:31 i tym samym nie ma już szans na dogonienie dziesiątej w tabeli Pogoni Szczecin. Zasłużony klub został pierwszym spadkowiczem z PGNiG Superligi.

Osobną kwestią pozostaje frekwencja na trybunach. 15-krotnego mistrza Polski przyszło dopingować... około 30 osób. Już od początku sezonu kibice, delikatnie mówiąc, nie dopisywali. Sytuacja z meczu z mielczanami przelała jednak czarę goryczy. Zainteresowanie szczypiorniakiem w stolicy Dolnego Śląska oscyluje wokół błędu statystycznego i wygląda na to, że nikt nie przejmuje się losem do niedawna czołowego polskiego klubu.

Marcin Górczyński z Wrocławia

Śląsk Wrocław - PGE Stal Mielec 25:31 (11:17)

Śląsk: Szczecina, Prus - Łucak 11/3, Białaszek 3/1, Andreou 3, Królikowski 1, Krupa 1, Piłat 1, Kuczyński 2, Koprowski 3.
Karne: 4/4
Kary: 4 min.

Stal: Lipka 1, Nikolić, - Davidović 8, Kawka 1, Krępa 4, M. Gasin 2, P. Gasin, Kłoda 1, Janyst 6/6, Wypych 1, Kirilenko 1, Dementiew 3, Krygowski 3.
Karne: 6/7
Kary: 2 min.

Kary: Śląsk - 4 min. (Królikowski - 2 min., Piłat - 2 min. ) oraz Stal - 2 min. (Kłoda - 2 min.)

Sędziowie: Mariusz Marciniak - Piotr Radziszewski

Zobacz wideo: Brązowa era Piotra Liska

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (4)
avatar
Asha88
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Witek ma kontuzje, czy jak? Bo ostatnio był nam meczu w Wągrowcu. Szkoda Śląska może jeszcze powrócą. Najważniejsze, aby była tam 'zdrowa' organizacja. 
avatar
Petrochemia
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, wielki firma. Czekamy na lepsze czasy dla tego klubu. 
avatar
emeryt45
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest zadziwiające jak Wrocław traktuje sport w swoim mieście, a pamiętam czasy jeszcze gdy grał Klempel nie mówiąc o póżniejszych czasach (bracia Lijewscy) gdy oglądałem Śląsk z zachwytem mi Czytaj całość
Górnik_Fan
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Mielec,licze na Wasze utrzymanie. Zaciag Ukraińców widzę dobrze się skomponował z resztą. Żal czytać o tak niskiej frekwencji w takim mieście jak Wrocek.