- Orlen Wisła Płock przy ogromnej pomocy swojej publiczności zagrała bardzo dobre spotkanie. Marcin Wichary był w drugiej połowie wielkim bohaterem. Podoba mi się gra naszych rywali - pod koniec lutego i teraz w marcu spisują się bardzo dobrze, grają na wysokim poziomie - komplementował szczypiornistów z Płocka trener Vive Tauronu Kielce, Tałant Dujszebajew po przegranej swojej drużyny w ostatnim meczu rundy zasadniczej.
Chociaż płocczanie grali na swoim parkiecie, to nie oni byli faworytami. Zdecydowanie lepszą passę w świętych wojnach mieli bowiem kielczanie, którzy zwyciężyli ostatnich osiem spotkań. Tym razem to jednak Nafciarze kreowali grę, a mistrzowie Polski nie mogli się zupełnie odnaleźć.
- Zrobiliśmy zbyt dużo łatwych błędów, szczególnie na początku drugiej części meczu. Wtedy płocczanie wyszli na 3-4 bramki przewagi i było nam trudno nawiązać walkę - analizował szkoleniowiec Vive Tauronu Kielce.
Mimo porażki kielczanie zajęli pierwszej miejsce po rundzie zasadniczej i w kolejnej fazie rozgrywek zmierzą się z Zagłębiem Lubin. - Nie jestem zadowolony, bo przegraliśmy, ale walczymy dalej. Wykonaliśmy nasz plan - mamy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, zrobiliśmy pierwszy krok i teraz we wtorek czeka nas ciężki mecz w Lubinie - powiedział trener.
Zobacz wideo: Maciej Maciusiak: na siłę nikt nie chciałby skakać
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
i nie było żadnej sensacji tylko vive było przekonane ze wygra z naszą Wisełka ale przekonanie to nie k Czytaj całość