Jerzy Ciepliński: W reprezentacji jest zbyt mały powiew młodości (opinia)

Reprezentacja Polski przegrała z Węgierkami mecz eliminacyjny do mistrzostw Europy. Jerzy Ciepliński docenił postawę Karoliny Siódmiak. Uważa on też, że w kadrze przydałyby się nowe twarze.

Jerzy Ciepliński był pod wrażeniem gry swoich podopiecznych z AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk. - Chciałem im pogratulować, a w szczególności Karolinie Siódmiak, która wróciła do kadry po czasie i okazało się, że jest jedną z wiodących zawodniczek. W lidze nie ma swobody gry w ataku, w kadrze siły są bardziej rozłożone i gra się jej łatwiej. Również Monika Stachowska radziła sobie dobrze - powiedział były trener reprezentacji Polski.

Mimo pięciu bramek Karoliny Siódmiak, Polki przegrały 24:27. - Wynik jest niekorzystny. Węgierki były w zasięgu Polek. Tutaj kłania się jednak organizacja gry. Nie można na tym poziomie popełniać tylu błędów. Był też widoczny brak podstawowych zawodniczek kadry, jak Karolina Kudłacz-Gloc, czy Iwona Niedźwiedź - zauważył Jerzy Cieplińśki.

Teraz Polki czeka rewanż na Węgrzech. Czy odkryją one wszystkie karty, czy w tej sytuacji lepiej skupić się na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Astrachaniu? - Wielkich kart ani nie odkryjemy, ani nie zakryjemy. Uważam, że każdy kolejny mecz reprezentacji jest okazją do korekty tego, co było w poprzednim spotkaniu. Na tym to polega. Nie jestem zwolennikiem stosowania zasłon taktycznych. Każdy mecz trzeba grać na maksymalnych obrotach, a na eliminację pojechać z tym, co mamy - stwierdził Ciepliński.

W spotkaniu z Węgierkami z dobrej strony pokazały się Karolina Siódmiak, Marta Gęga i Katarzyna Kołodziejska. Wszystkie trzy nie grały na mistrzostwach świata w Danii, a w Koszalinie rzuciły niemal połowę bramek reprezentacji. - Zdobyły dużo bramek, ale wszystkie decyzje podejmują trenerzy będący blisko reprezentacji. To one śledzą aktualną dyspozycję, a czy są one trafne pokazują wyniki meczów - ocenił trener.

- Uważam, że w reprezentacji jest zbyt mały powiew młodości. Powinna być cała grupa zawodniczek kończących dopiero wiek młodzieżowy. Takie młode zawodniczki widzi się w innych zespołach i dają radę. Nie byłoby ryzyka, gdyby występowały u boku bardziej doświadczonych. Mogą być też wzmocnieniem - zakończył Jerzy Ciepliński.

Zobacz wideo: Kudłacz-Gloc: dostałam porządny cios. Mam złamaną szczękę

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (1)
avatar
Oleg
10.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No sorry panie Jurku, ale chyba turniej kwalifikacyjny i same IO to najgorszy możliwy moment na eksperymenty ze młodzieżą. Przyjdzie na to czas po IO