Górnik - Stal: Efektowny triumf Trójkolorowych

Szczypiorniści Górnika Zabrze udanie zainaugurowali wiosenne zmagania w PGNiG Superlidze Mężczyzn przed własną publicznością. Śląska drużyna pewnie i zasłużenie pokonała PGE Stal Mielec.

Sobotnia batalia w Zabrzu była pojedynkiem dwóch drużyn, które w tym sezonie PGNiG Superligi Mężczyzn rozczarowują. Jeszcze kilka miesięcy temu Górnik Zabrze i PGE Stal Mielec grały o medale, a następnie biły się o piąte miejsce na koniec sezonu. Dziś śląski zespół musi mierzyć w awans do play off, a mielczanie plasują się w grupie spadkowej i niezwykle trudno będzie im uniknąć walki o pozostanie w lidze w play outach.

Nikogo nie trzeba było więc przekonywać, że dwa punkty, jakie można było podnieść z parkietu hali przy ul. Wolności mają niezwykłą wagę. Czeczeńcy mecz rozpoczęli z dwoma pozyskanymi raptem kilkadziesiąt godzin przed pierwszą syreną zawodnikami w siódemce. Od początku grali bowiem Aleksander Kirilenko oraz Siergiej Dementiew.

Wynik otworzyli goście, za sprawą trafienia z kontry Łukasz Janyst, ale w kolejnych akcjach górą byli zabrzanie, którzy szybko wyszli na dwubramkową przewagę (3:1). Gracze PGE Stali zdołali jednak szybko odrobić straty i choć Trójkolorowi w kolejnych fragmentach meczu prowadzili 1-2 bramkami, to wynik cały czas utrzymywał się na styku.

Na trzy trafienia Górnik odskoczył rywalom w 21. minucie gry (11:8), gdy skutecznie interweniował Sebastian Kicki, a szybką kontrę celnym rzutem wykończył Aleksander Tatarincew. Gościom na odrobienie części strat nie pozwolił dwie minuty później Przemysław Witkowski, który odbił rzut karny wykonywany przez Janysta. Do przerwy miejscowi dowieźli przewagę dwóch bramek, choć kończyli w podwójnym osłabieniu po karach dla Tatarincewa i Jurija Gromyko.

Dobrą passę śląska drużyna kontynuowała w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Twarda obrona, dobre interwencje Witkowskiego i szybkie kontry sprawiły, że przewaga zabrzan szybko wzrosła z dwóch do czterech trafień, a w 43. minucie gry Górnik prowadził już pięcioma bramkami (24:19), po skutecznie egzekwowanym przez bramkostrzelnego w tym meczu Aleksandra Buszkowa rzucie karnym.

Rozluźnieni wyraźnym prowadzeniem gospodarze pozwalali sobie na efektowne akcje w ofensywie oraz na... trening rzutów karnych, których po przerwie dla Górnika nie brakowało. Do rzutu podchodzili na zmianę: Buszkow, Bartłomiej Tomczak i Maciej Ścigaj i wszyscy imponowali regularnością w trafianiu do siatki. Co godne uwagi - w przekroju całego meczu gospodarze mieli aż 11 (!) karnych, z których aż 10 (!) wykorzystali (przestrzelił jedynie Tomczak). Mielczanie w tym czasie wykonywali tych zaledwie dwa.

Na dziesięć minut przed końcem - przy stanie 28:22 dla zabrzańskiej ekipy - na ławkę kar w tej samej chwili za niesportowe zachowanie powędrowali Tomczak i Kirilenko. W okrojonych składach lepiej poradzili sobie mielczanie, którzy zdołali odrobić jedną bramkę za sprawą notującego rewelacyjny debiut Dementiewa.

Bezsprzecznie jednak najlepszym graczem na parkiecie był Witkowski, który zanotował serię naprawdę kapitalnych interwencji. Bramkarz gospodarzy wielokrotnie odbijał piłki rzucane przez graczy rywala, dobrze też wychodził z bramki i skracał kąt przy próbach skrzydłowych z Mielca. Kilka razy sprzyjało mu też szczęście, gdy ta trafiała w słupek. Młody golkiper Trójkolorowych dołożył swoją znaczącą cegiełkę do końcowego, efektownego zwycięstwa zabrzan.

Górnik Zabrze - PGE Stal Mielec 33:27 (16:14)

Górnik: Kicki, Witkowski - Niedośpiał 1, Daćko 3, Mogielnicki, Tomczak 4, Gromyko 1, Buszkow 8, Tatarincew 3, Gliński 5, Ścigaj 5, Adamuszek 3.
Kary: 14 min.
Karne: 10/11.

PGE Stal: Nikolić, Lipka - Krępa 1, Janyst 3, Wypych, Kłoda, Kirilenko 6, Dementiew 8, Kawka, Krygowski 2, Krzysztofik 3, Chodara 3, Krawczenko 1.
Kary: 10 min.
Karne: 1/2.

Kary: Górnik 14 min. (Niedośpiał, Mogielnicki, Gromyko, Gliński, Ścigaj, Adamuszek, Tomczak - po 2 min; PGE Stal: 10 min. (Wypych, Kirilenko, Kawka, Krzysztofik, Krawczenko) - po 2 min.

Sędziowie: Cezary Figarski, Dariusz Żak (Radom).

Widzów: 600.