Wydawało się, że pojedynek pomiędzy Startem a KPR będzie bardzo jednostronny. W hali CSB zmierzyć się ze sobą miały dwie drużyny, które mają zgoła odmienne cele. Mecz był jednak bardzo wyrównany, a dołujące w ligowej tabeli jeleniogórzanki walczyły ambitnie o drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Gospodynie rozpoczęły mecz od trzech goli z rzędu. KPR swoją pierwszą bramkę zdobył dopiero w 5. minucie spotkania, a jej autorką była Tatiana Bilenia. Przez kilka kolejnych minuta trwała naprzemienna wymiana ciosów, do stanu 7:5. Po przerwie zarządzonej na prośbę Andrzeja Niewrzawy, elblążanki przyspieszyły i prowadziły 11:7. Rewelacyjnie między słupkami spisywała się Sołomija Sziwierska, a w ataku niezawodna była kapitan EKS Joanna Waga. Do końca pierwszej połowy gospodynie utrzymały czterobramkowe prowadzenie i na przerwę schodziły przy wyniku 15:11.
Co prawda po zmianie stron jako pierwsze do siatki trafiły elblążanki, jednak jeleniogórzanki korzystały z mało szczelnej obrony EKS i po bramkach Anny Mączki oraz Aleksandry Uzar, zniwelowały straty do trzech goli. Kolejne proste błędy gospodyń, umożliwiły przyjezdnym na rzucenie gola kontaktowego (20:19). Podopieczne Mirosława Saneckiego walczyły bardzo ambitnie i do 50 minuty traciły tylko jedno trafienie. W końcówce dobrze zagrała Patrycja Świerżewska, której bramki pozwoliły Startowi złapać nieco oddechu. W ostatnich minutach dwukrotnie do siatki trafiła Anna Mączka, która ustanowiła wynik meczu na 26:25.
Start Elbląg - KPR Jelenia Góra 26:25 (15:11)
Start: Szywerska, Sielicka - Waga 6, Świerżewska 4, Andrzejewska 4, Jędrzejczyk 3, Lisewska 3/1, Dankowska 2, Kwiecińska 2 , Muchocka 1, Matuszczyk 1, Balsam, Szopińska, Gerej, Hawryszko, Romanowicz.
Kary: 4 minut
Karne: 1/3
KPR: Demiańczuk, Hoffman – Mączka 7/5, Załoga 5, Tomczyk 3, Uzar 3, Grobelska 2, Bilenia 2, Nowicka 1, Kobzar 1, Fijałkowska 1, Bielecka, Kanicka, Oreszczuk.
Kary: 4 minuty
Karne: 5/5
Anna Dembińska z Elbląga