Ambitne plany Węgrów na EHF Euro 2016. "Stać nas na to, by zrobić tutaj coś dużego i zaskoczyć wszystkich"

Reprezentanci Węgier wygrali pierwszy mecz grupy D z Czarnogórą i liczą na pójście za ciosem. - Chcemy wygrać osiem meczów z rzędu na tych mistrzostwach. Jeden wygraliśmy, przed nami siedem - powiedział Iman Jamali, rozgrywający Madziarów.

W pierwszym meczu EHF Euro 2016 Węgry wygrały z Czarnogórą 32:27. - Jestem przede wszystkim zadowolony ze zwycięstwa. Graliśmy dobrze, ale wiemy że w kolejnych spotkaniach musimy spisać się jeszcze lepiej w obronie. Możemy ją poprawić, bo z atakiem jest już nieźle. Zawsze pierwsze mecze są trudne. Chcemy kontynuować passę zwycięstw. To długi turniej - powiedział Rudolf Faluvegi, środkowy rozgrywający Węgrów.

- Na mistrzostwach świata, czy Europy mecze otwarcia są zawsze najtrudniejsze. Wiemy, że musimy w fazie grupowej dochodzić do formy. Nie było idealnie, ale przygotowujemy się do kolejnych etapów. Chcemy przejść dalej. Kolejne mecze będą trudniejsze. Stać nas na to, by zrobić tutaj coś dużego i zaskoczyć wszystkich. Nikt nam tego jednak nie odda za darmo - dodał Iman Jamali.

Węgrzy najlepiej spisywali się na początku i na końcu meczu. - W drugiej połowie graliśmy dużo gorzej w obronie i niemal wszystkie ataki Czarnogóry kończyły się bramkami. To był nasz problem. Jak nie masz dobrej obrony rzucone bramki się nie liczą - stwierdził Faluvegi, przed którym mecze z Rosją i z Danią. - Chcemy koncentrować się na meczu z Rosją. To jest najważniejsze, jak wygramy pomyślimy o spotkaniu z Danią. Oczywiście Duńczycy mają wiele gwiazd i fajnie będzie stanąć naprzeciw nich. Teraz czeka nas Rosja - przypomniał 22-letni środkowy rozgrywający.

Węgierscy szczypiorniści byli głośno dopingowani przez liczną grupę kibiców. - Nie wiedziałem czego się spodziewać. Gdańsk jest bardzo daleko od Węgier, ale jestem zadowolony z tego, że tak wielu kibiców przyjechało nas wspierać. To dla nas bardzo ważne. Wszyscy którzy kupili bilety mocno nam pomagają. Mogę zadedykować im wygraną - powiedział urodzony w Iranie Iman Jamali, który uważa że prawdziwa zabawa zacznie się w kolejnej fazie turnieju. - Nie było tu jeszcze członków mojej rodziny. Oni wybierają się dopiero do Wrocławia i też dla nich chcę byśmy awansowali dalej - stwierdził.

W poniedziałek Węgrzy zagrają z Rosjanami, którzy przegrali z Danią. - Mecz z Rosją będzie spotkaniem pomiędzy dwoma bardzo dobrymi drużynami. Czarnogóra miała dużo młodszy skład, ale nie boimy się nikogo. Chcemy każdemu pokazać na co nas stać. Nie myślimy jeszcze o Danii. Wiemy jednak, że w każdym pojedynczym spotkaniu wszystko się może zdarzyć. Chcemy wygrać osiem meczów z rzędu na tych mistrzostwach. Jeden wygraliśmy, przed nami siedem - zapowiedział z optymizmem w głosie Iman Jamali.

Michael Biegler: czasem wpadamy na dziwne pomysły

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP

Komentarze (0)