EHF Euro 2016: Duńczycy wygrali w Gdańsku z Rosją na boisku i na trybunach

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Ogromnych emocji dostarczył drugi sobotni mecz grupy D EHF Euro 2016. W Ergo Arenie reprezentacja Danii przez długi czas męczyła się z Rosjanami. W końcu jednak duńska maszyna włączyła piąty bieg i wygrała 31:25.

Od razu po tym jak Gdańsk został wybrany jako miasto-organizator EHF Euro 2016 zdecydowano, że w fazie grupowej zagrają tam reprezentanci Danii, by wypełnić Ergo Arenę. Duńscy kibice nie zawiedli. W gdańsko-sopockiej hali stawiło się ich około 5 tysięcy i podczas hymnu tego kraju wszystkim przeszły ciarki po plecach.

Duńscy kibice, którzy liczyli na łatwą wygraną z Rosją srogo się zawiedli. Od pierwszych minut Sborna grała znakomicie w obronie i jedni z faworytów mistrzostw Europy nie potrafili się przebić przez szczelną defensywę naszych wschodnich sąsiadów. Zmorą Rosjan od początku był znakomity Niklas Landin, który bronił z 42-procentową skutecznością.

Przez długi czas żadna drużyna nie potrafiła wyjść na prowadzenie wyższe, niż różnicą jednej bramki. W końcu dwa razy z rzędu trafili Rosjanie i po celnym karnym Timura Dibirowa w 13. minucie było 5:3 dla Rosji. Duńczycy grali jednak niezwykle dynamicznie i bardzo szybko odrobili całą stratę.

Zdecydowanie najczęściej odpowiedzialność brał na siebie Mikkel Hansen, który tylko w pierwszej połowie rzucił cztery bramki. To po jego rzucie na 24 sekundy przed przerwą Dania doprowadziła do remisu 13:13.

Od początku drugiej połowy Duńczycy wzięli się za budowanie przewagi. Rzucili trzy szybkie bramki i po trafieniu Michaela Damgaarda wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Ponownie jak w I połowie ścianę w bramce postawił Niklas Landin, jednak gra w ataku pozycyjnym Duńczyków nie wyglądała tak, jak powinna. Dobrze w rosyjskiej drużynie grał Dmitrij Żytnikow i po jego rzucie w 43. minucie był remis 19:19.

Duńczycy po raz kolejny potrafili się obronić i nie dali Rosjanom wyjść na prowadzenie. Gdy na cztery minuty przed końcem dwie kontry w ciągu kilkudziesięciu sekund wykorzystał Rasmus Lauge Schmidta, podopieczni Gudmundura Gudmundssona wyszli na prowadzenie 28:23. Od tego stanu cieszyli się już grą, a Rosjanie byli mocno przybici. Dania wygrała pierwszy mecz na EHF Euro 2016. W kolejnym meczu zmierzy się z Czarnogórą.

Dania - Rosja 31:25 (13:13)

Dania: Landin, Moller - M.Hansen 4, Damgaard 4, Mensah Larsen 4, Lauge Schmidt 3, Christiansen 3, Noddesbo 3, Svan Hansen 2, Mollgaard 2, Lindberg 2, Eggert 2, Balling 1, Toft Hansen 1 oraz Lynggaard, Mortensen.
Karne: 0/0.
Kary: 4 min.

Rosja: Bogdanow, Kirejew - Szelmienko 5, Soroka 4, Atman 3, Dibirow 3, Gorbok 3, Żytnikow 3, Czernoiwanow 2, Kowaliew 2 oraz Buzmakow, Czeliszczew, Sziszkariew, Daszko.
Karne: 5/8.
Kary: 6 min.

Kary: Dania - 4 min. (Toft Hansen - 2 min., Lauge Schmidt 2 min.), Rosja - 6 min. (Czernoiwanow 4 min., Buzmakow 2 min.).
Sędziowie: Gubica, Milosević (Chorwacja).
Widzów: 7 952.

Michał Gałęzewski, z Gdańska

Komentarze (4)
avatar
Osiedle Czaszki 2
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety nie wykorzystane rzuty karne i kilka błędów indywidualnych Czipurina (2 nie strzelona sam na sam, 2 złe podania i faul w ataku w przełomowym momencie) zadecydowały o porażce Rosjan. Bł Czytaj całość
z Tumskiego Wzgórza
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem momentami gwizdali pod Dunczykow, zwlaszcza jesli chodzi o obrone w kole, za co Ruscy powinni dostac kilka karnych. 
avatar
Grzymisław
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobre spotkanie. Na razie najlepsze pod względem sędziowania, pozwalali na bardzo wiele. Gdyby Rosjanie wytrzymali dłużej niż około 45 minut, to byłoby ciekawie do końca. Dania jeszcze z rezerw Czytaj całość
avatar
yes
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podoba mi się relacja z tego meczu. Krótka, zwięzła/treściwa, oddająca dramaturgię.
Dania, to jedna Dania.