Reprezentacja Norwegii w ciągu ostatnich sezonów osiągała najlepsze rezultaty spośród wszystkich zespołów na świecie. Skandynawki w XXI wieku zdobyły na mistrzostwach Europy zdobyły pięć złotych medali i dwa srebrne. Były też mistrzyniami świata w 2011 roku.
Rumunki nie mogą się pochwalić takimi wynikami, jednak i z nimi zawsze się trzeba liczyć. Regularnie grają na wielkich imprezach. W 2005 roku zostały wicemistrzyniami świata, a pięć lat później były trzecie na mistrzostwach Europy. Co ciekawe podobnie jak to ma miejsce w pierwszym półfinale, obie drużyny spotkały się już ze sobą w fazie grupowej.
Wówczas lepsza była reprezentacja Norwegii, która wygrała 26:22 i zajęła ostatecznie drugie miejsce w grupie. W fazie pucharowej Norweżki pokonały Niemki 28:22, a w środowym ćwierćfinale okazały się lepsze od Czarnogórek. Rumunia natomiast po wyjściu z grupy D z czwartego miejsca najpierw odprawiła z kwitkiem aktualne mistrzynie świata - Brazylię, a następnie po horrorze wygrała z gospodyniami - Danią.
W drużynie z południa Europy w środę swoimi umiejętnościami zabłysnęła Cristina Neagu. Rzuciła w meczu z Danią aż 15 bramek przez kibiców gospodarzy będzie zapamiętana na długo. Tym razem naprzeciw niej stanie wschodząca gwiazda światowej piłki ręcznej - Nora Mork, która ma na swoim koncie już 35 bramek i 26 asyst. W zespole z północy świetnie spisuje się też bramkarka Silje Solberg, która interweniuje z 40-procentową skutecznością.
Zwycięzca tego meczu, który podobnie jak spotkanie Polek z Holenderkami rozegrany zostanie w Herning w niedzielę zagra o złoty medal. Przegrany będzie się musiał zadowolić walką o brązowe krążki. Zapowiada się więc znakomity mecz, na którego wynik będziemy z niecierpliwością czekać po emocjach związanych z polskim półfinałem.
Norwegia - Rumunia / 18.12 godz. 20:45
W drugim półfinale mistrzostw świata reprezentacja Norwegii zmierzy się z Rumunią. Skandynawki są dużo bardziej utytułowaną drużyną, jednak Rumunki w ostatnich dniach wyeliminowały dwóch trudnych rywali.
